Izabela Trojanowska o swoim upadku na koncercie: "Wyłam z bólu"
W ostatnią niedzielę podczas koncertu w Koszalinie Izabelę Trojanowską spotkała nieprzyjemna sytuacja. W trakcie występu wokalistka zaliczyła bolesny upadek. W jednym z ostatnich wywiadów artystka zdradziła, jak obecnie wygląda jej stan zdrowia.
Izabela Trojanowska wzięła udział w Wakacyjnej Trasie Dwójki. W trakcie koszalińskiego koncertu oprócz niej wystąpili także m.in. Zenek Martyniuk, zespół Boys oraz In-Grid, która po dłuższej przerwie ponownie zagrała w Polsce. Niestety podczas swojego występu Trojanowska potknęła się obcasem o dywanik i przewróciła się na plecy. Pomimo bólu wokalistka ponownie weszła na scenę, zmieniając tym razem obuwie.
Jak informował "Fakt", Trojanowska została przebadana na miejscu i lekarz nie stwierdził urazu. Pomimo tego ból nie ustawał. W rozmowie z Plotkiem artystka zdradziła, że nadal nie wie, czy jej ręka jej złamana. Wciąż czeka na konsultacje ze specjalistą.
- Upadłam na lewą rękę. Poprosiłam serwis medyczny, aby sprawdził, czy wszystko z nią w porządku. Prawdopodobnie nie ma złamania bezpośredniego, ale ręka musi zostać prześwietlona. Już dzwoniłam, prosząc o termin. Na pewno jest mocne stłuczenie i do tego ręka jest spuchnięta. Adrenalina spowodowała, że nie czułam żadnego bólu, ale jak się normalnie człowiek przewróci, to jest inaczej. Dopiero jak opuściłam amfiteatr, to wyłam z bólu. Mówi się, że kapusta dobrze robi, więc mam nią obwiązaną rękę aż do prześwietlenia - wyznała.