Iza Mączka wydaje książkę o "Big Brotherze". Niech ją ktoś powstrzyma
Iza Mączka była jedną z najmniej wyrazistych postaci w "Big Brotherze". Teraz zapowiada, że zdradzi pikantne kulisy show.
10.06.2019 | aktual.: 10.06.2019 18:47
Niestety, tak to bywa w polskim show-biznesie, że wiele karier rozpoczyna się od skandalu albo udziału w jakimś wątpliwej jakości reality-show. Iza Mączka miała okazję pojawić się w nowej edycji "Big Brothera". Była najstarszą i chyba najbardziej nudną uczestniczką tej edycji. Nie wniosła do programu absolutnie nic poza swoim ciałem.
Iza nie wyrażała nigdy skrajnych poglądów. Zawsze starała się mówić to, co dobrze przyjmie grupa. Nie chciała nikogo urazić ani opowiadać się po czyjejś ze stron. A jeśli już musiała się z kimś spoufalać, to wybierała te osoby, które miały w grupie najwięcej do powiedzenia.
Nawet w czasie imprez była bardzo zachowawcza i "matkowała" pozostałym mieszkańcom. Dzięki jej obecności zawsze mogli liczyć na matczyne wsparcie i dobrą radę. Mączka ze względu na to, że była nijaka, nie cieszyła się zbyt dużą sympatią widzów. Właśnie dlatego dwa tygodnie temu została wyeliminowana z show.
I w zasadzie większość myślała, że na tym skończy się jej medialna kariera. Otóż zaskoczenie - wcale nie. Okazuje się, że Iza Mączka ma większe "parcie na szkło" niż by się wydawało. Co tydzień pojawia się w wieczornym wydaniu "Big Brother Arena" i już zapowiedziała, że napisze książkę o kulisach show.
- Bardzo chciałabym podjąć kolejne wyzwania. Marzę o tym, aby napisać książkę. Jestem otwarta na różne propozycje. Nie boję się wyzwań. Chcę aktywnie żyć dalej - mówiła w jednym z wywiadów.
Zdajemy sobie sprawę, że w "Big Brotherze" nie płacili zbyt dobrze i trzeba poratować budżet domowy, ale czy ktoś może tę panią zatrzymać? Po co marnować drzewa na tego typu "literaturę"? Przecież pieniądze przeznaczone na wydanie tej książki z powodzeniem można przeznaczyć na coś znacznie lepszego. Czy naprawdę chcemy czytać bełkot pani aspirującej do kontrowersyjnej celebrytki?
Ja nie. Na rynku jest tyle bezwartościowych książek, że naprawdę nie musimy dokładać do nich kolejnych. Zastanówmy się przez chwilę, co Iza mogłaby umieścić w swoim przełomowym dziele. Informację o tym, ile kamer ją obserwowało? To już doskonale wiemy - kilkadziesiąt. Że nie miała papierosów i ulubionego jedzenia na zawołanie? Wow, niespodzianka. Że nie korzystała z telefonu przez ponad dwa miesiące? Chyba wiedziała na co się decyduje.
O tym, że było jej ciężko psychicznie mówiła nie raz przed kamerami. Co więcej mogłaby dodać, żeby to było ciekawe? I przede wszystkim treść tej książki spokojnie mogłaby znaleźć miejsce na jakimś blogu bądź Iza mogłaby udzielić wywiadu. Nie musimy wycinać drzew po to, aby zadrukować 200 stron paplaniem o tym, jaką "Big Brother" był trudną i wymagającą przygodą.
W dodatku Iza zadeklarowała, że ujawniłaby pikantne smaczki o uczestnikach programu. Iza Mączka nie jest głupiutką celebrytką, a inteligentną kobietą, która w mądrzejszy sposób mogłaby wykorzystać swoją popularność.