Iwona Schymalla: "telewizja to był mój drugi dom". Jak dziś żyje dawna twarz Jedynki?
None
Iwona Schymalla
Chciała zostać lekarzem. Marzyła też o pracy w policji. W końcu jednak, zaraz po studiach Iwona Schymalla rozpoczęła karierę naukową. O pracy w telewizji nie myślała nigdy, choć to właśnie tam spełniła się zawodowo i odniosła największy sukces. W TVP zaczynała jako prezenterka, odchodziła jako dyrektor programu Pierwszego, co było sytuacją bez precedensu.
Pewnie do dziś moglibyśmy oglądać ją na ekranie Jedynki, gdyby nie głośne rozstanie z Telewizją Polską w 2011 roku. Odwołana wówczas przez nowego prezesa stacji, Juliusza Brauna ze stanowiska szefowej TVP1, całkowicie zrezygnowała ze współpracy z telewizją, protestując przeciwko politycznemu charakterowi tej decyzji.
Od tamtej pory niemal zniknęła z życia publicznego. Zmieniła branżę i rzadko pokazuje się na tzw. salonach. Czym zajmuje się dziś i jak teraz wygląda życie jednej z najbardziej cenionych twarzy telewizji publicznej?
KŻ/AOS
Od naukowca do prezenterki
Na Woronicza spędziła 19 lat. Była współautorką i prezenterką pierwszego śniadaniowego magazynu w Polsce, czyli "Kawy i herbaty?", gospodynią studia papieskiego czy też magazynu "Między ziemią a niebem". Nawet kiedy awansowała na dyrektora Jedynki latem 2009 roku, nie zrezygnowała z pracy na antenie. Bardzo ceniła sobie kontakt z widzami, choć jej przygoda z telewizją zaczęła się dość nietypowo. Po raz pierwszy wystąpiła na ekranie w charakterze eksperta, kiedy jeszcze zawodowo zajmowała się nauką.
Z wykształcenia jest socjologiem, absolwentką Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego. Zdarzało się, że występowała w mediach, wypowiadając się w swojej dziedzinie. Po jednym z takich spotkań zebrała same pochlebne komentarze. To spowodowało, że niedługo potem wzięła udział w konkursie na prezenterów TVP, który otworzył jej drogę do kariery.
Odeszła po 19 latach kariery
Na początku lat 90. Schymalla dołączyła do redakcji telewizji edukacyjnej. Jednak ambitna i sympatyczna dziennikarka szybko została prezenterką dnia na antenie Jedynki. Dalszy ciąg wydarzeń jest już znany. Przez kilkanaście lat należała do czołówki najbardziej cenionych i lubianych osobowości ekranu, w 1998 roku doceniono ją Wiktorem publiczności. Mało kto spodziewał się wtedy, że Schymalla za nieco ponad dekadę kompletnie zniknie z ekranu. I to w tak burzliwych okolicznościach.
Stanowisko dyrektora TVP 1 piastowała zaledwie dwa lata. Kiedy prezesem został Juliusz Braun, odwołał ją z funkcji, proponując pracę w redakcji. Dziennikarka odmówiła współpracy na nowych warunkach. Komentując decyzję prezesa, nie kryła rozżalenia. W wywiadach mówiła m.in. o politrukach, którzy najeżdżają telewizję publiczną "w poszukiwaniu materialnych korzyści lub łatwej sławy". Biła na alarm, że "decyzje w najważniejszych sprawach - merytorycznych, finansowych i personalnych (obsada stanowisk) nie zapadają na Woronicza". Protestując przeciwko tej sytuacji, odeszła z TVP po 19 latach.
Marzy o życiu w słonecznej Italii
- Nie ukrywam, że odejście z Woronicza było dla mnie trudnym doświadczeniem. Telewizja to był w pewnym sensie mój drugi dom - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie".
Wkrótce okazało się, że możliwe jest życie po drugiej stronie ekranu, które też ma swoje korzyści. Jedną z zalet jest chociażby więcej wolnego czasu, który pani Iwona najchętniej spędza z rodziną - małżonkiem Andrzejem i córką Aleksandrą.
Niebawem para będzie obchodzić 25. rocznicę ślubu. Dziennikarka snuje marzenia, by kiedyś zamieszkać we Włoszech, gdzie Ola studiuje historię sztuki. Póki co, to jednak plany na emeryturę. A do tej jest jeszcze trochę czasu. Dawna chluba TVP wciąż pracuje zawodowo, choć w zupełnie innej branży.
Pani prezes
Obecnie Iwona Schymalla zajmuje się tematyką zdrowotną. Jest prezesem fundacji "Żyjmy zdrowo" zajmującej się m.in. promowaniem zdrowego stylu życia i tworzeniem kampanii społecznych. Dziennikarka kieruje też redakcją portalu medycznego Medexpress.pl.
KŻ/AOS