Irena Dziedzic w PRL-u była gwiazdą telewizji
Gdy skończyła karierę, borykała się z problemami finansowymi
Nazywano ją ikoną dziennikarstwa, legendą i królową Telewizji Polskiej. Pojawiła się również w filmach "Polowanie na muchy" i "Szczur". Przez dwadzieścia pięć lat prowadziła talk show "Tele-Echo", przyciągając przed ekrany rzesze widzów.
Charyzmatyczna, władcza, nigdy nie bała się wyrażać swojego zdania. Do tego elegancka, prawdziwa dama o doskonałej prezencji, która bez większych trudności łamała serca kolejnych mężczyzn. Jej romanse, między innymi z Janem Suzinem i żonatym Ignacym Gogolewskim, elektryzowały publiczność.
Po latach Irena Dziedzic trzymała się w cieniu. Twierdziła, że straciła pracę przez swoją największą rywalkę, Ninę Terentiew. W dodatku musiała sądownie walczyć o obronę swojego dobrego imienia, kiedy posądzono ją o współpracę z SB. Jako emerytka zmagała się z poważnymi problemami finansowymi – niewielkie świadczenie finansowe ledwie starczało jej na życie.
Irena Dziedzic zmarła 5 listopada 2018 roku. Informacja o śmierci gwiazdy przedostała się do mediów dopiero w styczniu 2019 roku.