Internauci zwariowali na punkcie genialnego uczestnika "Milionerów". Zostało mu najważniejsze koło ratunkowe i jedno pytanie do miliona
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Zawodnik od początku wykazywał się ogromną inteligencją i logicznym myśleniem. Pytania nie sprawiały mu problemu.
Po raz kolejny w "Milionerach" pojawiło się nawiązanie do popkultury. Zawodnik musiał odpowiedzieć, który polski polityk pojawił się w teledysku "Man in the Mirror" Michaela Jacksona. Mimo chwili zawahania bez problemu zaznaczył poprawną odpowiedź. W doborowym towarzystwie m.in. Matki Teresy i Martin Lutra Kinga wystąpił oczywiście Lech Wałęsa.
Zawodnik szedł jak burza i zyskał sympatię internautów, którzy byli zachwyceni jego bezbłędną grą. Choć niejedna osoba usłyszała po raz pierwszy o sprzęgle wiskotycznym, Remik zagrał va banque, wskazując poprawną odpowiedź i stając się posiadaczem 75 tys. zł. To był jednak dopiero początek.
Na sam koniec odcinka Remigiusz ponownie wykazał się umiejętnościami logicznego myślenia i łączenia faktów. Choć wiele osób miałoby problem z pytaniem o słynny eksperyment psychologiczny, on ponownie zagrał va banque i wygrał pół miliona złotych.
Niestety emocjonującą rozgrywkę przerwał gong, któr oznaczał koniec programu. Remigiusz stoi przed niezwykłą szansą na wygranie, po raz drugi w historii programu, miliona złotych. Tym bardziej, że wciąż zostało mu jedno, najważniejsze koło ratunkowe, pytanie do publiczności.
Jak myślicie, czy kolejny odcinek przejdzie do historii?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.