Internauci komentują ostatni odcinek "Ameryka Express". Coś im nie pasuje
Ostatni odcinek flagowej produkcji TVN był niezwykłe emocjonujący. Głównie przez wypadek, który wydarzył si ę podczas kręcenia odcinka. Cała sytuacja wywołała dyskusję i szereg wątpliwości.
"To był odcinek! Takich emocji nie spodziewała się nawet produkcja programu" - czytamy na Facebooku "Ameryka Express". I rzeczywiście. Było bardzo nerwowo.
Tomasz Karolak i Jakub Urbański oraz Lara Gessler i Piotr Sałata postanowili uzbierać pieniądze na bilet autobusowy, by dostać się na szczyt i wykonać zadanie. Choć uzbierali odpowiednią kwotę, autobus nie przyjechał. Później okazało się, że pojazd wypadł z trasy i runął w przepaść. Sytuacja była niewątpliwie tragiczna. - Prawdziwe życie i program telewizyjny się zderzyły - mówił Karolak, a uczestnicy byli wyraźnie przerażeni.
W związku z tragedią zmieniono zasady gry i nikt nie odpadł z programu. - To jest absolutnie wyjątkowa sytuacja. Wydarzyły się rzeczy niezależne i od nas, i od was. Dlatego postanowiliśmy, że zrobimy dogrywkę w odcinku immunitetowym - mówiła Szulim. Na początku Karolak i Urbański chcieli zrezygnować, później jednak zmienili zdanie. "Dojeżdżają jako ostatni i rezygnują, bo to przestała być zabawa. Jak usłyszeli o dogrywce, to nagle znowu zaczęło być fajnie" - komentuje internauta.
Na Facebooku show TVN wywiązała się zażarta dyskusja o całym wydarzeniu. Fani zaczęli wątpić. "Kilka godzin po wypadku nikogo przy nim nie było, trudno w to uwierzyć...", "Tak, tak. Dziś akurat pozwolili im zbierać kasę na autobus i akurat w tym dniu stała się tragedia. Dobre sobie..." - czytamy w komentarzach. Inni byli przekonani, że do wypadku nie doszło. Być może produkcja odniesie się do wątpliwości, o których piszą widzowie.
Oglądaliście ostatni odcinek "Ameryka Express"?