Ilona Łepkowska czuła, że musi bronić "Korony królów". "W telewizji publicznej marketing i PR leżą"
GALERIA
Na "Koronę królów" spadają gromy krytyki, a Ilona Łepkowska nie przestaje bronić serialu przed kolejnymi zarzutami. Chciałaby, żeby produkcja miała taki budżet jak zagraniczne seriale historyczne lub chociaż dostęp do plenerów, które bez ingerencji ekipy filmowej idealnie pasowałyby do epoki. Rozumie więc większość zarzutów, jaką mają widzowie. Ze względu jednak na pracę twórców, jaką ci włożyli w stworzenie telenoweli z dostępnych środków, postanowiła otoczyć serial większą opieką niż tylko literacką.
- W telewizji publicznej marketing i PR leżą. Przez lata nie musiano się tym zajmować, bo większość produkcji robiono firmami zewnętrznymi, które dbały o promocję. Telewizja nie potrafi tego robić! Zgodziłam się więc wziąć na siebie ten obowiązek, bo z natury jestem osobą bardzo odpowiedzialną. A cała ekipa włożyła w "Koronę królów" olbrzymi wysiłek, więc ktoś musi być jej rzecznikiem - stwierdziła w najnowszym wywiadzie.