Igor Sokołowski już nie pracuje w TVP Info
Igor Sokołowski 11 marca po raz ostatni pojawił się na antenie stacji TVP Info. Przedstawił wiadomości po czym wydał krótkie oświadczenie.
12.03.2016 | aktual.: 12.03.2016 11:40
- Dziękuję za wspólnie spędzony wieczór i ostatnich dwanaście miesięcy, bo to moje z Państwem pożegnanie. Przez ten rok walczyłem o Państwa zaufanie i mam nadzieję, że nie zawiodłem. Życzę wszystkiego dobrego. Dobranoc - powiedział.
Wiadomością o rozstaniu się ze stacją podzielił się także poprzez media społecznościowe. Na Twitterze napisał: Dziękuję Widzom @tvpinfo za wspólnie spędzony rok. Życzę Państwu wszystkiego dobrego_.
A na Facebooku dodał: Dumny jestem z tego, że jedyna walka jaką dziennikarsko prowadzę, to ta o zaufanie Widzów. Wierzę, że do tej pory udało mi się ją wygrywać. Dziękuję Państwu za wspólnie spędzony rok w tvp.info. Więcej nie będzie.
Czy to oznacza, że Sokołowski nie odszedł z pracy, a został z niej zwolniony?
Portal Wirtualnemedia.pl nieoficjalnie ustalił, że o rozwiązaniu umowy z dziennikarzem zdecydowało kierownictwo Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Pierwotnie był wpisany w grafiku dyżurów antenowych do końca marca - czytamy na stronie.
Igor Sokołowski z TVP Info związany był niemal od roku, dokładnie od 1 kwietnia 2015. Wcześniej pracował w TVN 24, TVN Warszawa, TOK FM, Radiu Kolor i radiowej Jedynce. Jego cv jest obszerne, a dziennikarz cieszy się sympatią i zaufaniem odbiorców, więc na pewno nie będzie miał problemu ze znalezieniem nowego pracodawcy. Zapewne już niebawem go zobaczymy lub usłyszymy.
Sokołowski jest jednym z wielu pracowników Telewizji Polskiej, którzy w ostatnim czasie powiedzieli widzom "do widzenia". Wcześniej pracę stracili, między innymi, Beata Tadla, Piotr Kraśko, Hanna Lis. Zmiany w kadrze zapoczątkował nowy prezes TVP, Jacek Kurski.
Towarzystwo Dziennikarskie w lutym opublikowało listę 60 dziennikarzy, którzy ucierpieli na "czystkach". Skomentowało też zmiany:
_ Nie wszystkie wymienione (...) osoby zostały po prostu zwolnione z pracy. Wiele z nich złożyło wypowiedzenia, nie chcąc uczestniczyć w politycznej pacyfikacji mediów, wielu skłoniono do rozwiązania umowy o pracę za zgodą stron, oferując lepsze warunki rozstania niż w przypadku wypowiedzenia. Na liście są też dziennikarze, którym uniemożliwiono pracę zabierając dyżury i tacy, z którymi rozwiązano umowy zlecenia. Są też przypadki przeniesienia niektórych osób na mniej „wrażliwe” politycznie stanowiska. Wszystkich uznaliśmy za ofiary politycznej czystki w mediach publicznych_.