Ich bliźniacza miłość to już obsesja! Te siostry robią wszystko, by być identyczne!
None
Jak dwie krople wody
Szczególna więź i podobieństwo fizyczne bliźniaków to nic nadzwyczajnego. Jednak bliskość i zażyłość, które łączą te siostry z Perth w Australii, sięgnęła ekstremum.
28-letnie Anna i Lucy DeCinque są niemal identyczne i to nie tylko za sprawą natury, ale i chirurgicznych ingerencji. Dziewczyny zainwestowały w "poprawę" urody ponad 200 tys. dolarów. Nie tylko powiększyły biust i usta, ale też zlikwidowały nawet najmniejsze różnice w swoim wyglądzie.
Dlaczego? Bo one i tak funkcjonują jak jedna osoba, tyle że w dwóch ciałach! Siostry mają nie tylko ten sam wygląd, ale i pracę, profil na Facebooku, a nawet chłopaka! Poznajcie siostrzaną miłość, która bliska jest obsesji.
KŻ/AOS
Dzieli je jedynie minuta w akcie urodzenia
Historia sióstr Anny i Lucy DeCinque podbiła już nie tylko australijskie, ale i światowe media. O dziewczynach identycznych jak dwie krople wody rozpisują się gazety, powstają o nich reportaże. Trudno się jednak temu dziwić, bo przypadek bliźniaczek jest tak osobliwy, że trudno przejść obok niego obojętnie.
Uśmiechnięte brunetki przyszły na świat minuta po minucie i od tamtej chwili są nierozłączne. Dzielą ze sobą niemal każdą sferę swojego życia i co najważniejsze, nie widzą w tym nic nadzwyczajnego. Są ze sobą tak blisko, że jest to dla nich naturalne. Jak deklarują, "nigdy nie mamy siebie dosyć". A to naprawdę trudne, bo Anna i Lucy spędzają ze sobą 24 godziny na dobę!
Są marzeniem wielu mężczyzn
Mieszkają razem ze swoją mamą, dzielą jedno łóżko, garderobę, w której każda identyczna kreacja występuje podwójnie. Dziewczyny niemal zawsze ubierają się podobnie. Nie chcą się wyróżniać. Mają też tę samą dietę, zestaw ćwiczeń czy profil na portalu społecznościowym. Niezwykłą liczbę podobieństw tłumaczą po prostu zbieżnym gustem, a ten pokrywa się nawet w przypadku mężczyzn.
- Tak, mamy jednego chłopaka, ale mamy też wspólne łóżko i taki sam gust, jak mogłybyśmy mieć więc różnych partnerów? - pytają zdziwione.
Na powodzenie u płci przeciwnej dziewczyny nie mogą narzekać. Wszędzie, gdzie się pokazują, wzbudzają zainteresowanie, a ich, delikatnie mówiąc, wyraźnie podkreślona uroda, ma swoich fanów.
- Kiedy wychodzimy, bardzo często mężczyźni zaczepiają nas. Mówią, że chcieliby nas obie poślubić albo chociaż chodzić z nami- wyznaje Lucy. Obie zdają sobie sprawę, że tzw. trójkąt to marzenie wielu mężczyzn.
Imprezowiczki z domu spokojnej starości
Bliźniaczki, które lubią zabawę, co ciekawe, stronią od papierosów i alkoholu. Ich prawdziwym nałogiem są jednak zakupy. Niemal co tydzień kupują nowe stroje, bo jak podkreślają, nigdy nie pokazują się na mieście dwa razy w tej samej kreacji. Tym większym zaskoczeniem może się dla was okazać zajęcie Anny i Lucy.
Siostry na co dzień pracują w domu spokojnej starości, gdzie serwują posiłki swoim podopiecznym. Jak przyznała ich przełożona, dziewczyny są uwielbiane przez mieszkańców ośrodka. One też lubią swoją pracę.
Taka siostra to skarb?
Jeśli myślicie, że na tym kończą się podobieństwa sióstr DeCinque, to jesteście w błędzie. Dziewczyny zapewniają, że nawet czują i myślą podobnie! Kiedy jedna jest u dentysty, druga odczuwa jej ból. Tak samo jest z chorobami. Jeszcze nie zdarzyło się, by wirus czy przeziębienie ominęło jedną z nich.
Jak zauważył dziennikarz australijskiej telewizji, który przeprowadzał z nimi wywiad, bliźniaczki naprawdę stanowią jedność, bo płynnie dokańczają po sobie zdania. Jedna doskonale wie, co chce powiedzieć druga.
Też chcielibyście mieć taką siostrę?
KŻ/AOS