Hubert Urbański: na dużym ekranie szczęście mu nie dopisywało

Aktor i prezenter skończył 50 lat

Aktor i prezenter skończył 50 lat
Źródło zdjęć: © Agencja Forum

/ 7Aktor i prezenter skończył 50 lat

Obraz
© Agencja Forum

Ukończył nawet odpowiednią szkołę i wystąpił gościnnie w kilku serialach, jednak na dużym ekranie szczęście mu nie dopisywało – sceny z jego udziałem w filmie „Vinci” nigdy nie ujrzały światła dziennego; wycięto je w postprodukcji.

- Chcę czy nie, podsumowania są i wiążą się z nimi mieszane uczucia. Generalnie jednak ten bilans wychodzi pozytywnie – zdradzał w wywiadzie dla Show.

CZYTAJ DALEJ >>>CZYTAJ DALEJ >>>

/ 7Splot przypadków

Obraz
© Hubert Urbański - Facebook

Urbański, w przeciwieństwie do swoich rówieśników, w dzieciństwie wcale nie marzył o aktorstwie, nie miał jasno sprecyzowanych planów na przyszłość.

W warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej znalazł się, jak sam twierdzi, przez przypadek. Jego rodzice zaś nie protestowali, zadowoleni, że w ogóle zdecydował się na jakieś studia.

- Trafiłem tam przez splot przypadków, nie było wizji wielkiego teatru i wielkiego aktorstwa. Naprawdę nie wiedziałem, co będę robić – podkreślał w Vivie!.

/ 7''Prezenter jest OK''

Obraz
© PAP

Mimo że dorobek filmowy ma znikomy, twierdzi, że w rubryce „zawód” zawsze wpisuje „aktor”.

- Skończyłem szkołę aktorską, to najbardziej konkretna rzecz, jaką mogę wpisać – mówił w wywiadzie dla portalu Milion kobiet.

Nie krzywi się jednak, gdy ludzie nazywają go prezenterem telewizyjnym.

- Dopiero niedawno wróciłem do zawodu, zagrałem epizod w serialu "Czas honoru" – mówił. - Nie jestem też dziennikarzem, choć wiele osób tak zakłada. Więc prezenter jest OK.

/ 7''Myślałem, że zdążę''

Obraz
© Agencja Forum

Studia robił długo, z przerwami, i to nie tylko na dziekankę. Nie obronił też dyplomu...

- Myślałem, że zdążę – wyznawał. - Nawet wróciłem do szkoły jako dorosły facet, mąż i ojciec. Miałem absolutorium, wystarczyło tylko napisać pracę magisterską. Dziekan i rektor byli dla mnie bardzo życzliwi, tylko... czasu mi zabrakło. Tak wyszło.

Twierdzi jednak, że nie ma do siebie żalu, że nie został wielkim aktorem – zresztą, jak przyznaje, nie miał wcale takich ambicji. Dodawał, że nie czuł się stworzony do grania, a występowanie na scenie wyjątkowo go stresowało.

- Miałem raczej bardzo duże poczucie obciachu, kiedy wychodziłem na scenę. Cenzurowałem się po każdym zdaniu, które mówiłem, w głowie – opowiadał w Vivie!. - Po scenie już w głowie miałem: o Jezu, jak zafałszowałem, ale spieprzyłem! Z takim ciągłym kontrolowaniem się i brakiem dystansu do siebie ciężko jest mieć jednocześnie „wiatr w żaglach”.

/ 7Brak pracy

Obraz
© ONS.pl

Urbański zdawał sobie sprawę ze swoich ograniczeń i miał świadomość, że nigdy nie zostanie gwiazdą wielkiego ekranu.

- Już w trakcie studiów wiedziałem, że nie będę aktorem. Grałem jeszcze dyplomy w szkole, a już chodziłem na castingi do programów telewizyjnych, do radia, i akurat do Zetki mnie przyjęli – mówił w Vivie!.

Zrezygnował z teatru na rzecz radia. Potem pochłonęła go telewizja, zaproponowano mu posadę gospodarza w licznych programach rozrywkowych, w których Urbański doskonale się odnalazł. Problemy przyszły po czasie. Nagle zaczęło brakować zleceń.

- Nie wiem, jak to działa, że jestem w telewizji, a potem mnie nie ma – mówił w Newsweeku. - Ale brak pracy wcale nie jest najważniejszy, wydarzyło się dużo innych rzeczy, które kompletnie zdemolowały moje życie.

/ 7Walka o dzieci

Obraz
© East News

Najbardziej niszczącą dla Urbańskiego rzeczą był rozwód, o którym przez długie miesiące rozpisywały się tabloidy.

Prezenter, mający już za sobą jedno nieudane małżeństwo, ożenił się ponownie z Julią Chmielnik (na zdjęciu). *Wydawali się idealnie dobraną parą – ale wkrótce okazało się, że to tylko pozory.*

- W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że już nie mogę tak dalej. Że teraz to ja potrzebuję większego wsparcia, zrozumienia. Nie dostałem tego – opowiadał w Newsweeku.

Jego żona spakowała się i wraz z córkami opuściła wspólny dom. Urbański rozpoczął więc walkę o dzieci, by mieć z nimi jak najczęstszy kontakt.

- To był krytyczny moment, zrozumiałem, że muszę walczyć – dodawał.

/ 7Wersja żony

Obraz
© East News

Po tym wywiadzie w mediach rozgorzała wojna, a Julia Chmielnik zaprzeczyła wyznaniom męża, przedstawiając swoją wersję wydarzeń.

- Decyzję o ślubie podjęliśmy świadome – mówiła w wVivie. - Wchodziłam w to małżeństwo z najlepszymi intencjami. A później wszystko, co o sobie przeczytałam... W ogóle nie spodziewałam się takich oskarżeń. To był jakby dalszy ciąg koszmaru, jaki przeżywa się kończąc tak poważny rozdział życia – dodawała.

- Nie byłam łasa na popularność. Po prostu spotkało się dwoje dorosłych ludzi, którzy się sobie spodobali i zakochali w sobie. Z Hubertem dobrze się rozmawiało.

Zapewniała też, że mąż zawsze mógł liczyć na jej wsparcie. Wywiad, w którym ją oczerniał – spaliła.
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta