To wielki hit. Widzowie z zapartym tchem śledzą każdy odcinek
Włodarze TVN7 mogą otwierać szampana. Trzecia edycja "Hotel Paradise" cieszy się większą popularnością niż wyświetlane w poprzednim roku sezony.
17.03.2021 09:52
"Hotel Paradise" to program typu reality-show. Widzowie śledzą w nim losy singli, którzy wyjechali do luksusowego kurortu w egzotycznym miejscu, aby zdobyć partnera/partnerkę. Jest o co walczyć, bowiem zwycięska para zdobywa 100 tys. złotych lub... miłość. Polska edycja show zawitała po raz pierwszy na antenie TVN7 24 lutego 2020 r. Program prowadzi znana influencerka i uczestniczka "Top Model" – Klaudia El Dursi.
O ile dwa pierwsze sezony nakręcono na Bali, to trzeci został zrealizowany na Zanzibarze. Okazuje się, że ta zmiana podziałała na korzyść, bowiem show cieszy się obecnie większą popularnością niż wcześniej. Serwis wirtualnemedia.pl podał, że średnia widownia pierwszych dwunastu odcinków nowej edycji, wyemitowanych w okresie od 22 lutego do 11 marca wyniosła 722 tys. osób. Rekordowym wynikiem była emisja z 24 lutego – śledziło ją średnio 787 tys. osób.
Dla porównania pierwszy sezon "Hotelu Paradise" w ubiegłym roku po trzech tygodniach śledziło średnio o 184 tys. osób mniej. Gromadził 538 tys. widzów w analogicznym okresie. W kolejnych tygodniach ta liczba znacząco wzrosła (emisję zakończono 17 kwietnia) i ostatecznie show oglądało średnio 704 tys. osób. Z kolei drugi sezon przyciągnął w okresie od 31 sierpnia do 19 listopada ubiegłego roku 637 tys. widzów. Trudno przewidzieć, jaki wynik końcowy osiągnie obecna odsłona, ale nie da się nie zauważyć, że "Hotel Paradise" na dobre rozkochał w sobie sporą widownię, która wiernie śledzi poczynania jego uczestników. A to oznaczać może jedno – TVN7 na pewno zamówi czwarty sezon.
Niebezpieczny wypadek w "Hotel Paradise"
O programie było ostatnio głośno z powodu wypadku, do którego doszło na planie show. Jeden z uczestników, Sebastian, wraz z kolegami bawił się nad basenem. W pewnym momencie naciągnął na siebie szerokie spodnie, które unieruchomiły go od stóp do głów. Dawid postanowił podnieść kolegę zapakowanego w tym "kostiumie". Przeliczył jednak swoje siły. Skrępowany Sebastian, nie mając szans na zamortyzowanie swojego upadku, uderzył całą siłą o posadzkę. Chłopak stracił przytomność. Po ocknięciu nie mógł ruszać ręką. Okazało się, że doznał bardzo poważnej kontuzji.