Horror w obrazkach

  1. Już obwoluta tego albumu jest intrygująca - spokojna, stonowana. Na czarnym tle narysowana jest młoda dziewczyna o długich, sięgających piersi, rudych włosach. Fryzurę ma "grzeczną". Głowę delikatnie pochyloną, jakby w skinieniu. Wyraźne, czerwone usta. Ostry podbródek. Duże, zielone oczy, patrzące gdzieś na bok. Oto obrazek przedstawiający cichą i skromną japońską licealistkę. Tylko te czarne spirale za jej plecami...
Horror w obrazkach
Źródło zdjęć: © komiks.wp.pl

10.10.2011 | aktual.: 29.10.2013 16:54

  1. Ta dziewczyna to Kirie Goshima. Ona, wraz ze swoim chłopakiem Shuichim Saito, są główni bohaterami albumu, którego akcja toczy się w miasteczku o nazwie Kurouzu. Kirie pełni rolę narratorki. Jej relacja, mimo opisywania nieprawdopodobnych i jeżących włosy na głowie zdarzeń, jest wyprana z emocji, rzeczowa i dokładna. Opowiedziana ze stoickim dystansem. Jakby wypadki dziejące się w miasteczku były czymś oczywistym, czemu się dziwić nie wypada. I w pewnym sensie tak właśnie jest. Jednak o tym czytelnik dowiaduje się pod koniec tomu, dlatego nie będę zdradzał szczegółów.
  1. Akcja komiksu zaczyna się od problemów Shuichiego ze swoim ojcem, który wszędzie dostrzega spirale. Zbiera każdy przejaw, emanację spiralnego kształtu. Początkowa fascynacja wzorem, przeradza się w nerwicę natręctw, w obsesję, która kończy się jego śmiercią, samobójstwem. Ojciec skręca się, łamie kości, wygina, tak aby nadać swojemu ciału kształt idealnej spirali. "Klątwa spirali" zatacza coraz szersze kręgi, zaczyna obejmować juz nie tylko członków rodziny Kirie i Shuichiego, ale także wszystkich mieszkańców miasteczka. Spirale oddziałują nie tylko psychicznie, obsesyjnie dręcząc ludzi, ale również fizycznie - włosy ożywają i atakują swoimi splotami, wir wytworzony przez ciało Azami Kurotani wciąga jednego z jej adoratorów, a później ją samą, ciała kolejnych bohaterów się skręcają, zaplatają ze sobą, niektórym wyrastają na plecach spiralne muszle, a ich ciała zamieniają się w oślizłe ślimaki. Kręgi są coraz bardziej rozległe i obejmują również przyrodę. W końcowych nowelach jest sugestia, że miasteczko samo w sobie się zapętliło, że nie ma z niego ucieczki. Ono jest w centrum spiralnych kręgów.
  1. Z założenia książka Junji Ito to komiksowy horror. Wcale nie jest łatwo narysować przerażający i koszmarny, Ito się udało. Uzyskał to dzięki bardzo dokładnemu rysunkowi, nagromadzeniu szczegółów w kadrze, które potęgują nastrój grozy. Szczegółowość oraz "mocno" zamknięte, obrysowane kadry potęgują uczucie klaustrofobii. Całość jest w czarni i bieli, kolor pewnie zniweczyłby mroczny i ciężki klimat plansz, a scenom nadałby banalnej landrynkowatości. A tak czytelnik musi uruchomić wyobraźnię i "zobaczyć" krwawą czerwień, "usłyszeć" skrzypienie desek i szum wiatru. Emocje bohaterów wypisane są na twarzach, nie ma schematyczności ujęcia, widać strach i przerażenie. A sceny dziejące się w szpitalu, zapamiętam na długo, to jedne z najbardziej przerażających kadrów komiksowych, jakie czytałem/oglądałem. Oczywiście na przestrzeni tych przeszło 600 stron są momenty słabsze, mniej przerażające. Mimo że przeczytałem Spiralę jakiś czas temu, nadal uważam, iż jest to jeden z najlepszych komiksów rozrywkowych jakie w tym roku czytałem. Polecam go tym wszystkim, którzy uważają starach za dobrą rozrywkę.
Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)