Historycznie niska oglądalność TVP1. Polsat i TVN wcale nie wypadły lepiej
Majówka poważnie odbiła się na oglądalności programów największych stacji telewizyjnych w Polsce. Zamiast seriali oglądaliśmy piekące się na grillu kiełbaski. Ale takich złych wyników jeszcze nadawcy nie widzieli.
07.05.2018 | aktual.: 08.05.2018 09:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak podają wirtualnemedia.pl, najwięcej widzów przyciągnęły w ubiegłym tygodniu „Fakty” TVN oraz serial „Barwy szczęścia” emitowany przez telewizyjną Dwójkę. – Wśród stacji liderem w 4+ był Polsat, a TVP1 zanotowała najniższy udział w historii nadawania. W 16-49 pierwszy był TVN – podaje serwis. Główny program informacyjny TVN-u zgromadził 2,56 mln widzów. "Wiadomości" TVP1 o ponad pół miliona mniej – 2,0 mln widzów. Co ciekawe, drugie pod względem oglądalności były "Barwy szczęścia". Odcinek wyemitowany 30 kwietnia zobaczyło ponad 2,4 mln Polaków.
- Podium uzupełnia pokazana w TVP1 prognoza pogody. Jej niedzielną emisję śledziło średnio 2,45 mln widzów, co przełożyło się na 17,63 proc. udziału. Liderem oglądalności programów typu talent-shows znalazł się kolejny odcinek nowej edycji "Tańca z gwiazdami". Wśród widzów w grupie komercyjnej 16-49 liderem oglądalności też były "Kuchenne rewolucje", które miały 1,08 mln osób, co dało TVN 20,51 proc. udziału. Drugie miejsce należało do "MasterChefa Juniora" (970 tys. widzów; 17,72 proc. udziału), a podium uzupełniają "Fakty" (924 tys. widzów; 22,78 proc. udziału) – podają wirtualnemedia.pl.
Według badania, TVP cieszyła się o 0,94 pkt. proc. mniejszą oglądalnością niż jeszcze w zeszłym tygodniu. Jak wynika z analizy serwisu, Jedynka w tej grupie zanotowała najniższy wynik w historii nadawania. Również Polsat i TVN miały jedne z najniższych oglądalności na tle ostatnich kilkunastu lat. Z kolei na czwartą lokatę spadła TVP2.
- Łączny udział tzw. "wielkiej czwórki" w zeszłym tygodniu w porównaniu do poprzedniego zmniejszył się z 37,08 proc. do 33,09 proc. - jednego z najniższych poziomów w historii prowadzenia badań telemetrycznych w Polsce – czytamy.
Zobacz także