Historia zatoczyła koło? "997" nie pierwszy raz przegrało w politycznych przepychankach
GALERIA
Michał Fajbusiewicz niewątpliwie jest jedną z rozpoznawalnych postaci polskiej telewizji. Choć może pochwalić się imponującą karierą, bo z nadawcą publicznym jest związany od 1982 roku (początkowo z TVP Łódź), gdzie zdążył prowadzić wiele programów, to do dziś jest kojarzony jako najsłynniejszy telewizyjny śledczy. Ogromną popularność przyniósł mu "Magazyn kryminalny 997". Jak przyznawał w wielu wywiadach, program miał tak dużą siłę oddziaływania, że redakcja otrzymywała mnóstwo zgłoszeń i próśb o pomoc od osób, którzy nie widzieli już nadziei w rozwiązaniu sprawy przed policję czy prokuraturę.
- Mam całe kartony listów, w których tytułowano mnie major, albo pułkownik, bo większość widzów w tamtych latach była przekonana, że jestem etatowym policjantem, oddelegowanym do publicznej telewizji – mówił.
Program jednak miał też sporo problemów. Został zdjęty z anteny kilka razy, m.in. dlatego, że wszystko wskazywało na to, że nie podobał się PiS. Teraz, po wielkim powrocie wyemitowano zaledwie jeden odcinek i wydaje się, że historia zatoczyła koło. Skąd się biorą kłopoty z TVP?