Historia werbli z trójkowej Listy Przebojów. Tak kiedyś walczono z cenzurą
Starsi słuchacze radiowej Trójki doskonale pamiętają, że to właśnie Lista Przebojów Programu Trzeciego umiejętnie radziła sobie przed laty z komunistyczną cenzurą. Charakterystyczne werble z utworu "To tylko tango" zespołu Maanam, które słychać w audycji do dziś, są tego najlepszym przykładem.
18.05.2020 13:58
Jak Maanam władzy odmówił
Trójkowa lista przebojów zadebiutowała na antenie 24 kwietnia 1982 roku w trudnym dla Polski czasie stanu wojennego. Sama audycja, podobnie jak program, na falach którego można ją było usłyszeć, w koncepcji władzy ludowej miała być wentylem bezpieczeństwa. Jak wspominał Marek Niedźwiecki w dokumencie "Beats of Freedom - Zew wolności" często mówiło się o tym, że lista miała "spacyfikować" skorą do protestów przeciwko władzy młodzież. "Lepiej trzymać ich przy radiu, niż wyprowadzać na ulice" – słyszymy we wspomnianym dokumencie o historii polskiej muzyki rockowej.
Jednak nawet na antenie Trójki, gdzie i tak pozwalano na nieco więcej wolności, dochodziło do poważnych starć z cenzurą. Jedno z nich dotyczyło formacji Maanam, która w latach 80. była u szczytu popularności. W 1983 roku władza ludowa poprosiła duet Jackowskich, by swoim występem uhonorowali zjazd komunistycznych sekretarzy w Sali Kongresowej. Gdy artyści odmówili, ściągnęli na siebie gniew całego aparatu władzy i z dnia na dzień zniknęli z eteru.
- Nie do pomyślenia była decyzja odmowna. To oczywiście miało różnego rodzaju perturbacje, ale na końcu dowiedzieliśmy się, że przestaliśmy istnieć. Nie ma nas, czyli nie możemy występować, nie możemy nagrywać i tak już to będzie trwać do końca naszego życia – wspominała przed laty w rozmowie z Michałem Margańskim z Trójki Kora.
30 sekund by ograć cenzurę
Cenzura Maanamu była problemem także dla Marka Niedźwieckiego, gdyż w tamtym czasie na Liście Przebojów utworów Maanamu nie brakowało. Kiedy radiowiec usłyszał od przełożonego, że nie może wyemitować żadnej ich piosenki, miał tylko jeden pomysł. Nie spodziewał się zapewne, że sposób w jaki sobie wówczas poradził, przejdzie do historii.
- Najprostszym pomysłem jaki mi przyszedł do głowy było wycięcie werbli z "To tylko tango" i zrobienie takiego 30 sekundowego dzingla. Nie myślałem wtedy o tym, że to jest jakaś demonstracja. Ja po prostu musiałem jakoś powiedzieć, że na pierwszym miejscu jest Maanam, ale nie mogę tego zagrać, wiec użyłem tego dzingla. To brzmiało trochę jak taki wyrok, trochę dramatycznie. Nie wiem, czy teraz bym się na to odważył, ale teraz nie ma takiej potrzeby - opowiadał kilka lat temu Niedźwiecki w specjalnej audycji z okazji 30-lecia Listy Przebojów.
Co ciekawe, cenzura Maanamu, wbrew intencjom władz, nie tylko nie zaszkodziła zespołowi, ale uczyniła go jeszcze bardziej popularnym. Z kolei wycięty przez Niedźwieckiego fragment werbli stał się symbolem tak charakterystycznym dla trójkowej Listy Przebojów, że został w niej do dziś.