''Historia Roja'': Reżyser filmu musi oddać 2 mln zł?

Wygląda na to, że „Tajemnica Westerplatte” Pawła Chochlewa to nie jedyny polski film o trudnej tematyce historycznej, który napotkał liczne trudności w fazie postprodukcji. Jak informuje tygodnik Do Rzeczy Państwowy Instytut Sztuki Filmowej właśnie wytoczył proces Jerzemu Zalewskiemu, reżyserowi obrazu „Historia Roja”.

Problemy zaczęły się w 2010 roku
Źródło zdjęć: © Film Polski/Ryszard Kozak
Grzegorz Kłos

/ 7PISF wytacza proces reżyserowi

Obraz
© Dr Watkins

Pierwsza rozprawa ma się odbyć 15 maja. PISF żąda od twórców filmu zwrotu 2 mln zł.

– To sprawa kuriozalna. W połowie poprzedniego roku PISF wycofał się z produkcji filmu pod pretekstem nie dotrzymania harmonogramu, wcześniej pojawiły się pretensje, że film jest za długi. Proces dotyczy długości filmu, ale wiadomo, że ta długość filmu jest tu traktowana instrumentalnie - relacjonuje sprawę Zalewski.

/ 7Problemy zaczęły się w 2010 roku

Obraz
© Film Polski/Ryszard Kozak

Zdjęcia do „Historia Roja” rozpoczęły się wiosną 2010 roku. Głównym koproducentem filmu zostało TVP, które zainwestowało 6 mln zł. PISF przeznaczył na ten cel dotację w wysokości ponad 2 mln zł.

W liście reżysera do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego czytamy, że po przekazaniu pierwszego układu montażowego do TVP w grudniu 2010 roku „zaczęły się problemy z jego przyjęciem przez Telewizję i, co za tym idzie, wypłatą kolejnych rat produkcyjnych.”

Głównych zarzutem, który powtarzał się przy kolejnych oficjalnych projekcjach, była nadmierna długość materiału roboczego, trwającego pierwotnie ponad dwie i pół godziny.

/ 7TVP i PISF wycofują się

Obraz
© Film Polski/Ryszard Kozak

Prawdziwe kłopoty Zalewskiego zaczęły się, kiedy Telewizja Polska wycofała się z chęci dalszego finansowania „Historii Roja”. Po TVP zrezygnowali też inni sponsorzy, którzy, jak pisze Do Rzeczy, zażądali zwrotu części zainwestowanych środków.

W liście do Ministra Kultury czytamy również, że w styczniu 2012 roku PISF zażądał skrócenia filmu do dwóch godzin. Dwa miesiące później odbyła się kontrola, która nie wykazała żadnych finansowych nadużyć.

Jednak 17 maja PISF całkowicie wycofał się z finansowania filmu i wnioskował o zwrot przekazanej sumy. Powodem było przekroczenie przez Zalewskiego harmonogramu prac.

/ 7Kończy film na własną rękę

Obraz
© Film Polski/Ryszard Kozak

W obliczu finansowych trudności twórcy zorganizowali akcję pod hasłem „Ratujmy Roja”. Film w wersji reżyserskiej został pokazany publiczności na licznych seansach w całej Polsce i, jak twierdzi Zalewski, spotkał się z bardzo pozytywnym odzewem, również ze strony innych filmowców.

Zalewski postanowił skończyć film na własną rękę, choć bez niezbędnych środków kosztowny proces postprodukcji wydaje się na razie niemożliwy.

Na założonej stronie internetowej twórcy „Historii Roja” zbierają potrzebne fundusze. Do tej pory udało im się zebrać 200 tys. zł, z których pokryto część długów.

Pod koniec ubiegłego roku ruszyły ponowne rozmowy z TVP, jednak jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o konkretach.

/ 7Pierwszy taki film

Obraz
© Film Polski/Ryszard Kozak

W sieci można znaleźć wypowiedzi, a nawet recenzje widzów, którzy widzieli „Historię Roja” na jednym z pokazów organizowanych na terenie całego kraju.

Dominuje opinia, że film porusza ważki temat i jest de facto pierwszym obrazem o „żołnierzach wyklętych”.

Widzowie zwracają również uwagę na odtwórcę tytułowej roli. W Mieczysława Dziemieszkiewicza wcielił się zwycięzca pierwszej edycji idola Krzysztof Zalewski, dla którego jest to filmowy debiut.

W pozostałych rolach wystąpili m.in. Piotr Nowak, Marcin Troński oraz Sławomir Orzechowski.

/ 7Wypowiedział zemstę komunistom

Obraz
© AFP

"Historia Roja" opowiada historię Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. "Rój", żołnierza NSZ i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.

Jako dwudziestolatek Dziemieszkiewicz tuż przed końcem wojny, na wieść o śmierci brata zabitego przez żołnierzy sowieckich, zdezerterował z wojska i dołączył do oddziału partyzanckiego.

Działając w podziemiu antykomunistycznym stanął na czele oddziału, który przeprowadzał akcje przeciwko władzom, uwalniał z aresztów więźniów politycznych i wykonywał wyroki na współpracujących z komunistami.

/ 7Wydała go dziewczyna

Obraz
© Film Polski/Ryszard Kozak

Historia "Roja" zakończyła się w 1951 r. Dziemieszkiewicz poniósł śmierć w obławie przeprowadzonej przez oddziały wojska i milicji.

„Rój” został wydany przez swoją dziewczynę Alinę Burkacką, której rodziców SB aresztowało, szantażem wymuszając na niej współpracę.

W 2007 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Dziemieszkiewicza Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. (do rzeczy/pap/gk/mf)

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta