Histeria tabloidu. Wytykają Nosowskiej "skandaliczny" występ
Trzeciego dnia Top of the Top Festival 2023 na scenie pojawiła się Katarzyna Nosowska. Jej przejmujące wykonanie "Arahji" z repertuaru Kultu jest szeroko komentowane. Jednak nie to zwróciło uwagę niektórych mediów. Stawiają wokalistce kuriozalny zarzut.
"Mój dom murem podzielony/ Podzielone murem schody/ Po lewej stronie łazienka/ Po prawej stronie kuchenka" - śpiewała Katarzyna Nosowska. W jej wykonaniu słynna "Arahja" Kultu, choć napisana 35 lat temu, nic nie straciła ze swej gorzkiej wymowy. Co też zauważył prowadzący festiwal w Sopocie Olivier Janiak.
Dziennikarz przypomniał, że piosenka powstała tuż przed zburzeniem Muru Berlińskiego i była lustrzanym odbiciem rzeczywistości końca lat 80. Zwrócił także uwagę, że w dobie skrajnej polaryzacji panującej w Polsce "Arahja" ciągle jest niebywale aktualna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Występ Katarzyny Nosowskiej odbił się szerokim echem w sieci. Jednak według "Super Expressu" wokalistka "grubo przegięła". Nie chodzi jednak o manifest polityczny Nosowskiej.
"Katarzyna Nosowska zdecydowała się wykonać podczas Sopot Festival utwór pt. 'Przytomna', który cieszy się powodzeniem wśród jej fanów. Jest tylko jeden problem. Wielki problem. W tekście piosenki śpiewanej przez 52-letnią artystce znajduje się wulgarne słowo na 'k', którym nazywa się męskie przyrodzenie" - grzmi tabloid.
"Super Express" całą sprawę nazywa "potwornym skandalem". Pyta też, czy "przekreśli karierę" Nosowskiej, bo występ mogły oglądać przecież dzieci.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.