Henryk Bista: ''Poszedł na operację i już nie wrócił''

Młodsi widzowie znają go przede wszystkim dzięki roli geniusza zła z ekranizacji prozy Jana Brzechwy. Jednak Wielki Elektronik z filmów o Panu Kleksie to nie wszystko. Zdaniem znawców polskiego kina i teatru Henryk Bista był jednym z najwybitniejszych aktorów w historii polskiej kinematografii.

Miał zaledwie 63 lata
Źródło zdjęć: © EastNews

/ 717. rocznica śmierci wybitnego aktora

Obraz
© EastNews

Jako aktor określany był często mianem mistrza epizodu. Bo choć na deskach teatrów odgrywał pierwsze skrzypce, widzowie zapamiętali go przede wszystkim dzięki wyrazistym kreacjom drugoplanowym.

Jego nagłe odejścieokazało się ciosem nie tylko dla najbliższych, ale również dla całej polskiej kultury. 8 października minęło 17 lat od śmierci wybitnego artysty.

/ 7Zerwane kontakty z bratem

Obraz
© EastNews

Przedwczesną śmierć Henryka Bisty nazwano ogromną, niepowetowaną stratą dla polskiej kultury.

Przyjaciele i współpracownicy mówili o nim, że był człowiekiem pogodnym, ciepłym i życzliwym, choć starał się nie dzielić z innymi swoim życiem prywatnym.

Mało kto wiedział, że Bista miał brata księdza, z którym zerwał wszelkie kontakty. Powodem były różnice światopoglądowe nie do przeskoczenia.

Bista dał się przede wszystkim poznać jako niezmordowany tytan pracy. W ciągu swojej kariery wykreował ponad 100 ról filmowych i 150 teatralnych, co nadal jest wynikiem wprost imponującym.

/ 7Nie grał postaci, on się nią stawał

Obraz
© Film polski

Urodzony 12 marca 1934 roku w Rudzie Śląskiej Kochłowicach niepozorny Henryk Bista słynął z porażającego emploi.

Zarówno na scenie jak i przed kamerą był prawdziwym kameleonem, potrafiącym zagrać dosłownie wszystko.

- Pisano o nim, niebezpodstawnie, że był mistrzem szczegółu dopracowanego do perfekcji. Jego intonacje, pauzy, mimika i sposób poruszania się na scenie sprawiały wrażenie precyzyjnie wystudiowanych. A równocześnie zachowywał pełną naturalność, wedle sformułowania Stanisławskiego nie grał postaci, lecz się nią stawał– tak o Biście pisała Lidia Górska na łamachDialogu.

/ 7Związał się z Trójmiastem

Obraz
© Film polski

W 1958 r. ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.

W tym samym roku zapoczątkował występy na deskach Teatru Wybrzeże w Gdańsku. Z Trójmiastem był związany aż do 1992 roku, również jako nieoceniony pedagog.

Za swoją przełomową rolę Henryk Bista uważał Jagona ze sztuki Williama Szekspira.

Aktor ostatnie lata życia spędził w Warszawie, gdzie pracował w Teatrze Współczesnym.

/ 7Przede wszystkim role filmowe

Obraz
© Film polski

Jednak dla przeciętnego widza Henryk Bista był przede wszystkim aktorem filmowym i telewizyjnym.

Wprawdzie już pod koniec lat 50. pojawił się w obsadzie słynnego „Orła” Leonarda Buczkowskiego, jednak za pełnokrwisty debiut Bisty uważa się rolę w „Ostatnim po Bogu”, filmie sensacyjno-psychologicznym Pawła Komorowskiego.

Od tamtego czasu wcielał się przeważnie w role drugoplanowe, często kreując postacie równie wyraziste, co aktorzy obsadzeni w głównych rolach.

/ 7Mistrz epizodu

Obraz
© Film polski

Największą popularność przyniosły mu filmy z lat 80. W ciągu zaledwie dekady stworzył niezapomniane kreacje w kilkudziesięciu produkcjach.

Nie liczyło się, czy Bista pojawiał się na chwilę czy przewijał się przez cały film gdzieś na drugim planie. Zawsze wspinał się na wyżyny aktorstwa.

Swobodnie wcielał się w przerysowanych satrapów, żałosnych komediantów czy naiwniaków szarpiących się z życiem. Był mistrzem epizodu.

/ 7Miał zaledwie 63 lata

Obraz
© EastNews

Henryk Bista zmarł 8 października 1997 r. w Warszawie. Miał zaledwie 63 lata. Choć od dłuższego czasu zmagał się z ciężką chorobą, jego śmierć była dla wszystkich szokiem.

- Nie mogę jeszcze ochłonąć. Ta wieść o niespodziewanej śmierci wstrząsnęła mną do głębi. Jeszcze przed urlopem rozmawiałem z Nim i z Jego żoną Urszulą o ich nowym mieszkaniu, na które czekali z takim utęsknieniem. Snuli plany, jak je urządzą. Dziś mieszkanie jest gotowe, mogliby się wprowadzić. I oto nagle zabrakło Henryka. Poszedł na operację i już nie wrócił - tak 15 lat temu pisał wstrząśnięty Witold Sadowy, aktor i wieloletni przyjaciel artysty.

Aktor został pochowany na stołecznych Powązkach, jednak jego ciało ekshumowano i artysta spoczął koło żony na cmentarzu komunalnym we Włocławku. (gk/mn)

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta