Znienawidzony przez cenzurę, kochany przez widzów. "Hellraiser" powraca jako serial
Niedawno było głośno o planowanym remake'u filmu "Hellraiser: Wysłannik piekieł" z 1987 r. Ale to nie jedyny projekt nawiązujący do kultowej marki horrorów. Pinhead doczeka się własnego serialu produkowanego dla HBO.
28.04.2020 00:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka tygodni temu wytwórnia Spyglass Media Group, mająca na koncie takie filmy jak "Szósty zmysł", "Wyspa tajemnic" czy "Star Trek", ogłosiła, że przymierza się do ponownego sfilmowania horroru "Hellraiser: Wysłannik piekieł" Clive'a Barkera. Pierwszy raz opowiadanie "Powrót z piekła" Clive'a Barkera zostało przeniesione na ekran w 1987 r. Reżyserii wg własnego scenariusza podjął się sam autor. Przez następne 30 lat nakręcono dziewięć kolejnych "Hellraiserów", a wkrótce powstanie serial.
Jak donosi Collider, showrunnerem i reżyserem kilku odcinków (w tym pilota) został David Gordon Green. Dlaczego jest to dobra wiadomość dla fanów "Hellraisera"? Ponieważ Green wskrzesił niedawno inny hit kina grozy - "Halloween". Jego wersja z 2018 r. zebrała bardzo dobre oceny i już wiadomo, że powstaną kolejne filmy o nieustannej walce Michaela Myersa i Laurie Strode.
W serial "Hellraiser" HBO zaangażowani są także doświadczeni scenarzyści: Michael Dougherty ("Krampus", "Godzilla: Król potworów") i Mark Verheiden ("Battlestar Galactica", "Herosi"). Na ujawnionej liście producentów pojawiły się nazwiska twórców, którzy mają na swoim koncie takie hity jak "Ready Player One", "To" czy "Hellraiser III: Piekło na ziemi".
Przypomnijmy, że nakręcony za 1 mln dol. "Hellraiser: Wysłannik piekieł" odniósł ogromny sukces i zarobił prawie 15 mln dol. w box office. Jednocześnie był źródłem głośnych kontrowersji.
Film opowiadał o rodzinie, która wprowadza się do domu, gdzie jakiś czas wcześniej ich krewny Frank został rozerwany na strzępy przez Cenobitów – upiorne demony zadające "ból i rozkosz", zamieszkujące sześcian-układankę. Splot wydarzeń powoduje, że mężczyzna wraca na ziemię, ale potrzebuje krwi, aby odbudować swoje ciało. Z pomocą przychodzi żona jego brata. Wszystko idzie dobrze do momentu, kiedy Cenobici ponownie zostają przywołani i rozpętują piekło.
W niektórych krajach produkcja spotkała się z protestami i cenzurą ze względu na bestialskie sceny gore, wątki sadomasochistyczne i spiętrzenie przemocy. Dziś film Barkera uważa się za jedno z największych osiągnięć kina grozy lat 80., a Pinheada, Cenobitę granego przez Douga Bradleya, za ikonę gatunku.