O włos od tragedii
- Prawie umarłam po tych zabiegach. Podano mi zbyt dużą dawkę Demerolu, jak Michaelowi Jacksonowi, po którym brałam tylko pięć oddechów w ciągu minuty. Byłam prawie martwa, a znajdowałam się na oddziale z pełną opieką, gdzie pielęgniarki miały pilnować mojego stanu przez cały czas. Na szczęście mój ochroniarz siedział przy mnie i zauważył, że ledwo oddycham. Natychmiast wezwał lekarza, który założył mi maskę tlenową. To było bardzo traumatyczne przeżycie - powiedziała w jednym z wywiadów.
Ze względu na tak ciężką operację, Heidi jeszcze długo musiała zażywać leki przeciwzapalne, przeciwbólowe i nasenne, bo ból nie pozwalał jej zmrużyć oka, ani normalnie funkcjonować. To były dla niej naprawdę trudne chwile, które jak twierdzą jej bliscy, wyraźnie odcisnęły się na jej psychice.
- Dawniej była wspaniałą, przyjazną i miłą dziewczyną. Teraz ma poważne zaburzenia psychiczne i zupełnie zamknęła się w sobie. Uśmiecha się tylko na widok paparazzi i kamer - zdradziła przyjaciółka Heidi jednemu z tabloidów.