"Harry i Meghan". Netflix pokazał pierwszy zwiastun serialu
Już wkrótce na platformie Netfliksa pojawi się osobisty dokument o życiu Harry'ego i Meghan po odejściu z rodziny królewskiej. W zwiastunie produkcji pojawiła się masa ich prywatnych zdjęć. Na jednym z ujęć widać, że Meghan rozpłakała się przed kamerami.
01.12.2022 | aktual.: 01.12.2022 15:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po separacji z brytyjską rodziną królewską książę Harry i Meghan Markle są zdani na samych siebie. Jeszcze w 2020 r. było głośno o ich lukratywnym kontrakcie z Netfliksem na kwotę 88 mln funtów. Jedną z produkcji sygnowanych nazwiskami byłych książąt Susseksu jest produkcja dokumentalna o ich życiu. "Harry i Meghan" wkrótce ma ujrzeć światło dzienne, choć gigant rynku VOD wciąż ukrywa datę premiery. Według informatorów plotkarskiego serwisu Page Six serial ma ukazać się 8 grudnia.
Ciekawość widzów jak na razie musi zaspokoić krótki zwiastun. W minutowym nagraniu pojawia się seria prywatnych, dotąd niepublikowanych zdjęć pary. Nie padają za to żadne szczegóły produkcji. Na podstawie pojedynczych zdań można się jednak domyślać, że Harry i Meghan będą chcieli powrócić do tematu odejścia z rodziny królewskiej i wyjaśnić przyczyny swojej decyzji.
- Nikt nie widzi, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Robiłem wszystko, by chronić moją rodzinę - mówi w zwiastunie książę, a Meghan retorycznie pyta: - Przy tak wysokiej stawce, czy nie my powinniśmy opowiadać naszą historię?
Harry i Meghan | Oficjalny teaser | Netflix
Można spodziewać się, że Harry i Meghan skupią się na przedstawieniu swojej historii miłosnej i życiu z dala od Windsorów. W krótkim klipie widać ich urocze zdjęcia m.in. z wesela czy okresu ciąży w Stanach Zjednoczonych.
Na pewno nie zabraknie też trudniejszych tematów. Przypomnijmy, że Meghan w wywiadzie u Oprah Winfrey wyznała, że zmagała się z myślami samobójczymi w czasie pobytu w Wielkiej Brytanii. Straciła też ciążę. Czy będzie chciała powracać do tych wspomnień przed kamerami? Przekonamy się wkrótce.