Hanna Śleszyńska: Ten rok będzie dla mnie szalenie trudny...
Hanna Śleszyńska, jedna z najpopularniejszych polskich aktorek komediowych, znana szerszej publiczności jako siostra Genowefa Basen z serialu „Daleko od noszy”, wyznaje, że jej życie nie jest wcale takie beztroskie.
Trudny rok
Okazuje się, że w nadchodzącym roku na aktorkę czeka wiele stresów związanych z... dziećmi.
Jej starszy syn broni pracę magisterską w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Młodszy przygotowuje się do zdania matury, a potem chce się dostać się do szkoły teatralnej. Śleszyńska jest strasznie zdenerwowana, ale wierzy, że im się uda. Nie ukrywa jednak, że martwi się, że synowie tak szybko dorośli.
Syndrom pustego gniazda
54-letnia aktorka przeraźliwie boi się „pustego gniazda”.
- To jest po prostu coś strasznego. Najgorsze jest jednak to, że dobrze zdajemy sobie sprawę z faktu, że ten moment kiedyś nastąpi (…). Kiedy jednak nadchodzi już ten dzień, jesteśmy totalnie zaskoczone – mówi Śleszyńska magazynowi Świat i Ludzie i śmieje, że teraz pozostało jej już tylko oczekiwanie na wnuki. – Rola babci będzie dla mnie kolejnym wyzwaniem!
''Uwielbiam wyzwania''
Jednocześnie zapewnia, że uwielbia wszelkie wyzwania, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym.
- W każdym dziesięcioleciu wynajduję sobie nowy pomysł na siebie. (…) Zawsze byłam osobą niezależną. Nie chcę robić niczego na siłę. Nie przyjmuję każdej proponowanej mi roli. Uwielbiam mieć komfort wyboru.
''Nie jestem bluszczem''
Podobne podejście Śleszyńska ma do kwestii związków.
- Nie jestem kobietą „bluszczem”. Jeśli już wchodzę w jakąś relację, to jest to związek partnerski. I na szczęście trafiłam na mężczyznę, który myśli podobnie jak ja. Jacek jest bardzo wyrozumiałym facetem – mówi magazynowi Świat i Ludzie.
''Motocykl nie wybacza błędów''
Ze swoim partnerem tworzy niezwykle udaną parę.
Doskonale się rozumieją, a on zachęca ją do rozwijania pasji i stawia przed nią nowe wyzwania – za jego namową zrobiła prawo jazdy na motocykl. Przyznaje jednak, że swoim synom zdecydowanie by to odradzała:
- Motocykl nie wybacza błędów i trzeba o tym pamiętać.
''Życzę sobie siły...''
W nadchodzącym roku, jak sama wyznaje, życzyłaby sobie:
- Wytrwałości, optymizmu, no a przede wszystkim siły. Chciałabym mieć jej naprawdę wiele, aby móc dzielić się nią z innymi – mówi w wywiadzie dla Świata i Ludzi.
Trzymamy kciuki za powodzenie wszystkich planów!
(sm/jb/mn)