Hanna Lis w obronie zakopiańskich koni. Widzi tylko jedno wyjście

Turyści, którzy zjeżdżają do Zakopanego, chętnie korzystają z konnych bryczek, kursujących do Morskiego Oka. Argument o cierpieniach zwierząt nie przekonuje zbyt wielu. Hanna Lis optuje za radykalnym rozwiązaniem problemu.

Hanna Lis prowadziła w TVP m.in. "Teleexpress", "Wiadomości" i "Panoramę"
Hanna Lis prowadziła w TVP m.in. "Teleexpress", "Wiadomości" i "Panoramę"
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. IRO

Co roku media donoszą o przypadkach wręcz niewolniczego wykorzystywania zwierząt w celach turystyczno-zarobkowych. Podczas tegorocznej "majówki" sieć obiegł filmik z leżącym na trasie do Morskiego Oka koniem, którego fiakier zdziela w głowę, zmuszając go, żeby wstał i ciągnął zaprzęg z ludźmi dalej. Miejscowi uspokajali, że tak naprawdę nie ma sprawy.

- Koń po prostu poślizgnął się i upadł, ale nic mu się nie stało - zapewniał w "Tygodniku Podhalańskim" Władysław Nowobilski, prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ruszać d...ska, a nie męczyć konie!"

Bardziej krytyczna wobec takich konnych wycieczek jest np. Fundacja Viva!, która przytacza zatrważające statystyki.

"W rzeźni na mięso zabito 61 proc. koni wycofanych z trasy do Morskiego Oka w latach 2012-2022. Konie średnio wytrzymywały pracę na tej trasie przez 36 miesięcy i trafiały do rzeźni w wieku 11 lat. Dlaczego? Ano dlatego, że ciągną o około tonę za dużo i pracują w przeciążeniu" - podawali aktywiści w mediach społecznościowych.

W obronie zwierząt staje też szereg znanych osób.

"Skandal i wstyd. Ruszać d...ska, a nie męczyć konie!" - nie bawiła się w dyplomację Zofia Zborowska w swoim poście.

"Nieludzkie, niehumanitarne i okrutne"

Bezkompromisowo wypowiedziała się również Hanna Lis.

"To są rzeczy skandaliczne. Dopóki nie będzie odgórnego, absolutnego zakazu wożenia, za przeproszeniem, tłustych, turystycznych tyłków do Morskiego Oka, to się nic nie zmieni. To jest nieludzkie, niehumanitarne i okrutne. Naprawdę, nie trzeba być miłośnikiem zwierząt, chociaż ja do takich należę, żeby być tym zbulwersowanym. Źle to świadczy o nas, jako narodzie, że się wciąż pozwala na takie praktyki" - napisała była prezenterka "Pytania na śniadanie".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Teleshow
Hanna Liszofia zborowskaprawa zwierząt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (112)