Gwiazdy "Teorii wielkiego podrywu" z coraz większymi pieniędzmi

Gwiazdy "Teorii wielkiego podrywu" z coraz większymi pieniędzmi

11.08.2016 02:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wygląda na to, że gwiazdy "Teorii wielkiego podrywu" otrzymają niedługo kolejne podwyżki.

We wrześniu ma ruszyć emisja 10. sezonu popularnego sitcomu. Jim Parsons, Johnny Galecki, Kaley Cuoco, Simon Helberg, Kunal Nayyar, Mayim Bialik już Melissa Rauch już mówią coś o chęci podpisania kolejnych, wyższych kontraktów. Według szefa korporacji CBS, Glenna Gellera, mają na to szansę. - Jesteśmy pewni tego, że wszyscy zaangażowani w realizację "Teorii wielkiego podrywu" chcą, by serial nadal był realizowany i wiem, że Warner Bros. podpisze te umowy - powiedział dziennikarzom Geller.

Gwiazdy serialu już raz postawiły jego przyszłość pod znakiem zapytania. W 2014 roku Parsons, Galecki i Cuoco wspólnie zażądali podwyżek. Negocjacje były trudne i opóźniły realizację nowych odcinków, ale aktorom udało się dopiąć swego. Według nieoficjalnych informacji trójka ta zarabia prawie po milion dolarów za odcinek, a do tego otrzymuje procent od dochodów z produkcji.

Nowe negocjacje już się rozpoczęły.

Przypomnijmy, że bohaterami "Teorii wielkiego podrywu" są naukowcy i fani science fiction. Cykl opowiada o ich perypetiach w życiu prywatnym, szczególnie o problemach z kobietami. W Polsce serial emituje Comedy Central.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także