Gwiazdor "Prison Break" na plaży w Meksyku. Po 15 latach ciągle w formie
[GALERIA]
Serial "Prison Break", znany w Polsce jako "Skazany na śmierć", był wielkim hitem od premiery w 2005 r. Jednego z głównych bohaterów portretował tam portorykański aktor Amaury Nolasco (na zdjęciu po lewej). Gwiazdor serialu wybrał się ostatnio na urlop do Meksyku. Nolasco skończy w tym roku 50 lat i widać, że wkłada dużo wysiłku w utrzymanie sylwetki. Młodszy o 5 lat Leonardo DiCaprio mógłby z niego brać przykład.
Nolasco pracę na planie "Prison Break" zaczynał jako 34-latek i choć miał już na swoim koncie role w głośnych projektach, to więzienny serial zapewnił mu światową sławę. Jednocześnie nie dał się zaszufladkować i od lat z powodzeniem realizuje się w różnych produkcjach.
Zobaczcie sami, jak dziś wygląda Amaury Nolasco i jak przebiegała jego kariera.
Tak dziś wygląda
Amaury Nolasco 24 grudnia skończył 49 lat. Nowy rok rozpoczął od urlopu w Meksyku, gdzie wypoczywał przed kolejnym pracowitym okresem. Od czasu "Prison Break" Portorykańczyk nie ma chwili wytchnienia i angażuje się w nawet kilka projektów rocznie.
Na Ibizie w 2017 r.
Nolasco rozpoczął karierę w amerykańskiej telewizji pod koniec lat 90. Po kilku mniejszych rolach serialowych trafił na duży ekran w "Brother" i "Za szybcy, za wściekli". W 2005 r. wybrano go do głównej obsady "Prison Break", gdzie spędził pięć lat, a następnie powrócił do roli Fernando w reaktywacji z 2017 r.
Nie tylko "Skazany na śmierć"
Poza "Prison Break" Nolasco zagrał w "Transformers", "Szklanej pułapce 5", "Królach ulicy". Częściej pojawiał się jednak na małym ekranie w takich serialach jak "Piętno gangu", "Partnerki" czy "Worki it".
Ostatnio był związany z serialem "Deception" (na zdjęciu), po którym zagrał w pięciu filmach kinowych i telewizyjnych. W planach ma już kolejny serial – "Hightown", realizowany dla stacji Starz.