Gwiazda "Rolnik szuka żony" opowiedziała o traumatycznych przeżyciach. To nie było dla niej łatwe
Kamila Boś w rozmowie z jednym serwisów opowiedziała o trudnych doświadczeniach, które miały miejsce po emisji jej edycji programu "Rolnik szuka żony". Okazuje się, że pod jej domem przez długi okres czasu miała niespodziewane wizyty mężczyzn, których nie znała.
Kamila Boś brała udział w 8. edycji "Rolnik szuka żony". Blondynka szybko zyskała przychylność widzów i była jedną z ulubienic publiczności tej edycji. W najnowszym wywiadzie gwiazda programu TVP opowiedziała o trudnych momentach, z którymi musiała się zmierzyć tuż po emisji show.
- To było przerażające. Ja, broń Boże, wtedy nie narzekałam, tylko po prostu się bałam tego, że oni do mnie przyjeżdżali. No bo wiadomo, to są obcy dla mnie ludzie, przede wszystkim mężczyźni. Nie wiem, komu otwieram drzwi. Często zdarzało się tak, bo bardzo dużo osób przyjeżdżało, mężczyzn, że będąc w domu, nie otwierałam - powiedziała w rozmowie z Pomponikiem uczestniczka "Rolnik szuka żony".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdka show TVP opowiedziała, co dokładnie słyszała od adoratorów. - Jeden np. mówił, że okej, chciałby mnie poznać, chciałby się ze mną spotykać. A jeden był taki przypadek, że pan przyjechał z daleka do mnie. Przyszedł na pieczarkarnię i mówi do mnie, że ma przesyłkę. Ja mówię: "Jaką przesyłkę?". On: "A ja nic nie wiem, ja jestem tylko kurierem" [...] Otworzyłam list, a to był ten chłopak, który właśnie odjechał - dodała Kamila Boś.