Grochowiecka zdradza kulisy rozstania z mężem. "To było troszeczkę inaczej"
Eliza Grochowiecka i Andrzej Rybiński tworzyli niegdyś zgrany muzyczny duet, który połączyła wielka miłość. Uczucie jednak prysło i muzycy podjęli decyzję o rozwodzie. Winą za taki stan rzeczy obarczano Rybińskiego, który porzucił Grochowiecką dla innej kobiety. Okazuje się, że prawda jest nieco bardziej złożona.
Drogi Elizy Grochowieckiej i Andrzeja Rybińskiego skrzyżowały się dzięki Zbigniewowi Hołdysowi. Wokalista Perfect zasugerował przyszłej parze, by spróbowali swoich sił w duecie. Rybiński grał i śpiewał wtedy jeszcze dla warszawskiego 2 plus 1, a Grochowiecka była członkinią zespołu Portrety.
Na początku lat 70. muzycy wystartowali razem jako zespół Andrzej i Eliza. Szybko zaczęli zdobywać popularność w ojczyźnie, ale podbijali również inne kraje za żelazną kurtyną. "Dobra miłość między nami", "Czeka na nas świat" czy "Czas Relaksu" to tylko kilka znanych przebojów tandemu. Z rozwojem wielkiej kariery rosło równolegle wielkie uczucie. Niebawem para piosenkarzy stanęła na ślubnym kobiercu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ich miłość kwitła, a rozpoznawalność rosła. Wszystko miało zmienić się w 1977 r. Podczas trasy koncertowej po Związku Radzieckim Rybiński poznał Jolantę Szymańską, artystkę z żeńskiej grupy Pro Contra. Muzyk zakochał się w kobiecie po uszy. Relacja muzycznego duetu miała się wskutek tego drastycznie pogorszyć. Po sześciu latach wspólnego życia podjęli decyzje o rozwodzie. Wraz z rozstaniem, rozpadła się także ich kapela.
Całą winą obarczano do tej pory Andrzeja Rybińskiego, który uległ urokowi pociągającej Jolanty Szymańskiej. Muzyk bez bicia przyznał się, że to on doprowadził do rozpadu małżeństwa. Czy tak jednak było naprawdę? Do sprawy wróciła jakiś czas temu Eliza Grochowiecka w rozmowie z Paulą Rodak. "To było troszkę inaczej" - wyznała wokalistka.
Piosenkarka przyznała, że z pierwszym mężem "rozstała się w przyjaźni". Nie można zatem mówić o żadnej sensacji. Zdradziła również, że jej również ktoś się spodobał i to także zaważyło na relacji z Rybińskim.
- Pojechaliśmy (...) z grupą Pro Contra, fajne dziewczyny, ale miały też zespół akompaniujący, gdzie grali fajne chłopaki. I tak się stało, że Andrzej sobie znalazł sympatię dla siebie, ja znalazłam sympatię dla siebie. Wspólnie zdecydowaliśmy się na rozejście - wspominała artystka.
Media, zakupy, reklama – Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.