Grażyna Torbicka tego nauczyła się od rodziców. To dlatego jej związek jest tak udany
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że Grażyna Torbicka jest córką nie tylko znanej prezenterki TVP, ale również piłkarza i działacza PZPN Henryka Loski. W dniu jego 90. urodzin wspomniała, czego nauczył ją nieżyjący już ojciec.
23.03.2022 | aktual.: 23.03.2022 15:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Grażyna Torbicka w 2016 r. straciła ukochanego ojca. Henryk Loska w młodości był piłkarzem Polonii Tychy, później działaczem Górnika Zabrze oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej. W ostatnich latach życia szefował Klubowi Seniora przy PZPN, opiekując się emerytowanymi sportowcami.
- Dbał o to, żeby zasłużone postaci nie zostały same w potrzebie. Ustalił ze Zbyszkiem Bońkiem, że gdy były urodziny każdej z nich, to dostawali specjalny prezent. Ich emerytury były zazwyczaj bardzo niskie, dostawali więc zastrzyk finansowy. Tacie bardzo zależało na tym, żeby ci ludzie czuli się docenieni i żeby wiedzieli, że cały czas się o nich pamięta. Bardzo to podziwiałam, bo tata poświęcił temu bardzo dużo swojej energii - wspomina Grażyna Torbicka w rozmowie z Onetem.
Związek piłkarza ze znaną prezenterką TVP Krystyną Loską przypominał ideał. Znali się od dzieciństwa, przeżyli ze sobą blisko 60 lat. Ich córka zdradziła, w czym tkwił sekret ich udanego małżeństwa. Grażyna Torbicka twierdzi, że wzorowała się na swoich rodzicach, dzięki czemu jej małżeństwo z kardiologiem Adamem jest równie udane od 40 lat.
- Los połączył ich w rodzinnych dla obojga Tychach. Co było ważne, mama doskonale rozumiała pasję taty. Nawet wtedy, gdy poświęcał temu bardzo dużo czasu. Były okresy, że cały swój wolny czas przeznaczał na działalność na rzecz polskiej piłki. Z drugiej strony tata też respektował pasję mamy. Absolutnie nigdy nie było czegoś takiego, żeby blokował ją w kwestii zawodowego rozwoju. (...) Z takiego domu wyrosłam i pewnie dlatego też mój związek tak się rozwija i przetrwał tyle lat, bo oboje z mężem rozumiemy, że trzeba nawzajem szanować swoje zainteresowania, choć mogą być one zupełnie odmienne - przyznała.
To dzięki sportowej pasji Henryka Loski jego córka zawsze prowadziła sportowy tryb życia. Wciąż gra w tenisa. Po sześciu latach od śmierci ojca wciąż brakuje jej ich wspólnych rozmów, zwłaszcza na sportowe tematy.
- Zawsze był bardzo dumny, gdy kiedykolwiek wypowiadałam się na sportowe tematy. Często zresztą o nich dyskutowaliśmy. Nie tylko o piłce, ale też o tenisie czy sportach zimowych, bo tata bardzo lubił biathlon. Bardzo brakuje mi tych rozmów z tatą. Gdy oglądam teraz mecze Igi Świątek, myślę sobie, jak fajnie byłoby z tatą pogadać na jej temat - podsumowała.