Grał nastoletniego amanta w "Sabrinie". Dziś ma 40 lat i pewnie nikt nie poznałby go na ulicy
Nate Richter bardzo się zmienił
"Sabrina nastoletnia czarownica" to jeden z tych seriali, które zapisały się na zawsze w popkulturze. Historia czarownicy wraca w zupełnie nowej odsłonie, serwowanej przez Netfliksa. Mamy zupełnie nowe postaci, dalekie pierwowzorom z lat 90. My jednak nie możemy się nadziwić, jak po latach wygląda serialowy Harvey Kinkle, czyli Nate Richter.
Sabrina, feminizm i czarne msze
Pod koniec października na Netfliksie zadebiutował serial "The Chilling Adventures of Sabrina" (polskiego tytułu brak). Twórcy całkowicie odcinają się od cukierkowych historii, które oglądaliśmy w latach 90. Kiczowate dekoracje, prześmiewcze dialogi i humor zastąpiły nieco mroczniejsze wątki. Fani kina grozy na pewno są zadowoleni. Nowa Sabrina wskrzesza zmarłych, rzuca zaklęcia, rozmawia z rogatym szatanem. Okultyzm, czarna magia, duchy – wszystko, co serwuje się w horrorach.Więcej przeczytanie w naszej recenzji. I nie sposób w tej chwili wrócić do starych, dobrych lat 90. A szczególnie do jednego bohatera.
Sabrina lat 90.
Ta "stara" Sabrina również podkochiwała się w Harveyu Kinkle. Tamta postać nie ma jednak nic wspólnego z tą, którą stworzyli twórcy "Chilling Adventures". Harvey sprzed lat to przystojny półgłówek, który najczęściej bujał w obłokach. Pamiętacie go z serialu?
Harvey amant
Richtera zapamiętaliśmy jako przystojniaka. Na planie "Sabriny" pracował przez cały okres nadawania serialu, czyli od 1996 do 2003 roku. Pewnie niejedna nastolatka miała wtedy plakat z jego podobizną w pokoju. I wydawało się, że po zagraniu tak specyficznej i charakterystycznej roli jego kariera w świecie filmu i seriali nabierze rozpędu. Tymczasem aktor zagrał później tylko w kilku produkcjach telewizyjnych i kompletnie przepadł.
Co się z nim stało?
Nie brakowało internautów, którzy przy okazji premiery nowego serialu zastanawiali się, co się z nim stało. Zdecydowanie daleko mu do Hollywood. Richter przyznał ostatnio na Twitterze: "Byłem aktorem przez 32 lata (zaczynałem w wieku 8 lat), jestem ogromnie szczęśliwy, że w ogóle odniosłem jakikolwiek sukces – żeby powiedzieć tylko o pracy przy filmach i w telewizji". Zaczął swój wpis. Jak potoczyła się jego kariera?
Pracował nawet jako stolarz
- Ostatnio wykonywałem roboty drogowe, pracowałem jako dozorca, stolarz, robiłem różne rzeczy, żeby opłacić rachunki. Czasem występuję na scenie, piszę piosenki, żeby robić coś twórczego – napisał w mediach społecznościowych. – Aktorzy tak rzadko mają zabezpieczoną przyszłość i ciągłość pracy, nawet z ubezpieczeniem zdrowotnym i emeryturą jest często problem. Wykonujemy tę pracę tak czy siak, bo to kochamy – dodał. Nate przy okazji zdradził, że dla niego sława to po prostu "pewność, że kiedyś dostanie się jakąś pracę".