"Gra o tron": w serialu padnie rekord podpalonych ludzi. To nie żart!
Twórcy serialu "Gra o tron" celują w dość nietypowy rekord. Chodzi o podpalanie ludzi.
Ambicją m.in. showrunnera Davida Benioffa było stworzenie rozrywkowej produkcji z największą liczbą podpalonych ludzi.
- W jednej ze scen bitewnych "zapaliliśmy" więcej kaskaderów, niż kiedykolwiek podpalono jednocześnie - mówi scenarzysta. - Nasz koordynator kaskaderów bardzo chciał się znaleźć w Księdze Rekordów Guinessa.
Niestety, okazało się, że ludzie z Księgi Guinessa nie prowadzą takich rankingów, niemniej Rowley Irlam, który przygotowywał sceny kaskaderskie w licznych produkcjach od filmów o Bondzie, przez Marvela po Harry'ego Pottera, twierdzi, że nigdy czegoś równie wielkiego nie stworzono. - W jednej sekwencji mamy 73 płonące osoby, co samo w sobie jest rekordem - twierdzi.
- W żadnym filmie ani serialu tego nie zrobiono, a co dopiero w jednej scenie. Mamy też 20 osób płonących jednocześnie. Chyba w "Szeregowcu Ryanie" mieli 13 osób na plaży, a w "Bravehearcie" 18, ale częściowo spalonych. Z uwagi na naturę naszych atakujących zwierząt (oczywiście chodzi o smoki - przyp. red.) musieliśmy zrobić coś więcej.
Nadchodzący 7. sezon zadebiutuje na antenie 16 lipca.
Do swych ról wracają Peter Dinklage, Nikolaj Coster-Waldau, Lena Headey, Emilia Clarke, Kit Harington, Maisie Williams i Sophie Turner.
ZOBACZ TAKŻE: "Gra o Tron": tego nie wiedzieliście o serialu