"Gra o tron": Nathalie Emmanuel - kim jest serialowa piękność?

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

Na ekranie musi ukrywać swoje atuty
Źródło zdjęć: © Instagram

/ 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© mat. promocyjne

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności. Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama. - Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem. Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów. Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera
przewidziana jest we wrześniu. "Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu. Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

/ 15

Obraz
© AFP

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

/ 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© AFP

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

/ 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© newspix.pl

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

/ 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© Instagram

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

/ 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© newspix.pl

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

/ 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© Instagram

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

/ 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© newspix.pl

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

/ 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© Instagram

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

10 / 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© AFP

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

11 / 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© Instagram

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

12 / 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© Instagram

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

13 / 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© AFP

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

14 / 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© Instagram

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

15 / 15Na ekranie musi ukrywać swoje atuty

Obraz
© Instagram

Wystarczyła jedna rola, by o Nathalie Emmanuel usłyszał cały świat. A wszystko za sprawą "Gry o tron" - serialu, który nie tylko w USA bije rekordy popularności.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy egzotycznej piękności, gdyby nie jej zaradna mama.

- Gdy byłam mała, zawsze zawoziła mnie do szkoły. Nie lubiłam tam chodzić, więc robiłam jej wielkie awantury. Wtedy mama postanowiła jakoś wykorzystać tę energię, którą traciłam na kłótnie. Zapisała mnie na zajęcia z tańca, śpiewu i aktorstwa. Tak zaczęła się moja, trwająca do dziś, przygoda z tym zawodem.

Pochodząca z Wielkiej Brytanii artystka miała zaledwie 10 lat, gdy wystąpiła w musicalu "Król Lew" na londyńskim West Endzie. W 2006 roku zadebiutowała na małym ekranie w operze mydlanej "Hollyoaks", w której grała przez kilka sezonów.

Obecnie może liczyć na bardziej lukratywne zawodowe propozycje. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku wystąpiła w dwóch kinowych hitach - "Szybkich i wściekłych 7" oraz "Więźniu labiryntu: Próbie ognia", którego premiera przewidziana jest we wrześniu.

"Gra o tron" rozsławiła jej nazwisko i otworzyła drzwi do wielkiej kariery. Z drugoplanowej aktorki, wskoczyła do tzw. pierwszej ligi. W 5. sezonie dołączyła do głównej obsady serii i coraz częściej możemy podziwiać ją na wizji. Jako skromna Missandei pojawia się u boku Daenerys - królowej smoków, jednej z ulubionych bohaterek serialu.

Chociaż na ekranie Emmanuel pozostaje skromna i musi ukrywać swoje największe atuty, w rzeczywistości nie ma się czego wstydzić. Zobaczcie zresztą sami!

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta