"Gra o Tron": Jacob Anderson o graniu eunucha i wojownika
Szary Robak to wojownik idealny: wierny i oddany służbie. W świecie rządzonym przez mężczyzn "z krwi i kości" wykastrowany żołnierz okazuje się być najbardziej godny zaufania... Na chwilę przed premierą siódmego sezonu "Gry o tron" rozmawiam z Jacobem Andersonem, który wciela się w rolę wojownika, którego wyzwoliła Daenerys, Matka Smoków. O płci, seksualności, męskości oraz o tym, co nigdy nie przydało mu się na planie serialu, przeczytajcie!
14.07.2017 | aktual.: 14.07.2017 15:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Między postacią Szarego Robaka i Missandei wprost iskrzy! Ale dokąd tak naprawdę to może zmierzać? Przecież twoja postać jest eunuchem.
Jacob Anderson: W "Grze o tron" seks faktycznie czasem może być wręcz polityczną zagrywką, sposobem, by coś zdobyć, lub kogoś zdominować. Ale to, co jest naprawdę fajne, to to, że dwójka tych bohaterów jest motywowana zupełnie innymi emocjami, zwłaszcza on. Przecież on nie wie, jak i co czuć - od urodzenia nie zaznał żadnych cieplejszych uczuć od nikogo. Więc wszystko, co czuje i robi, jest bardziej instynktowne niż wyrachowane. W ich relacji nie chodzi zatem o seks, a o coś innego.
Czy stanie wreszcie przed wyborem: miłość albo obowiązek?
Wydaje mi się, że od kilku sezonów ilekroć jest w pobliżu Missandei, traci głowę do pracy i obowiązków. To naprawdę urocze, ale też dość kłopotliwe dla kogoś, kogo całym życiem jest służba.
Jak zareagowałeś, gdy dowiedziałeś się, że będziesz grał wykastrowanego mężczyznę?
Po pierwsze - wtedy jeszcze nie miałem pojęcia, że będę odpowiadał na to pytanie codziennie! (śmiech). Nie sądziłem, że to się stanie tak wielką częścią mojego życia…
Przepraszam! Ale to naprawdę interesujące…
Masz rację. Mógłbym powiedzieć, że to po prostu postać, którą gram. Ale to faktycznie JEST interesujące. "Gra o tron" pokazuje kilka typów męskości, a Szary Robak i jego poczynania nie są determinowane przez jego płeć.
I jak się do tego odnosisz na takim osobistym poziomie?
Pasjonuje się zagadnieniami płciowości, dominacji itd. Podoba mi się to, że gram wojownika, który jest taki twardy i silny, ma mięśnie, honor, potrafi walczyć… więc jest "prawdziwym mężczyzną", mimo tego, że wciąż eunuchem. To, co mi się podoba w tym serialu to to, że nie zlepia męskości i seksualności w jedno.
Co myślisz o spekulacjach na temat fabuły? Fanowskich teoriach?
Sam uwielbiam snuć domysły na ten temat! A mam na to dużo czasu, bo dostajemy naszą część scenariusza tylko kilka tygodni przed zdjęciami.
Może podzielisz się ze mną jakimiś przewidywaniami?
Co do przyszłości? Nigdy w życiu! W końcu i tak wiem więcej, niż ty (śmiech)! Ale muszę przyznać, że czasem mnie kusi, by pytać innych o ich scenariusze. Bo dostaję tę część, która dotyczy tylko mnie. I muszę podjąć decyzję: chcę wiedzieć, czy nie?
A abstrahując od tego, co już wiesz, kogo chciałbyś zobaczyć na Żelaznym Tronie?
Mam wrażenie, że tron staje się coraz mniej istotny. Ale chciałbym, żeby Daenerys rządziła światem. I wcale nie dlatego, że jestem stronniczy!
Zobacz także
Przechodziłeś specjalne szkolenie przed startem produkcji? W końcu grasz wojownika.
Trenowałem używanie włóczni. Ale zanim pojechałem na swoje pierwsze zdjęcia, zapisałem się na kilkutygodniowy kurs jeździectwa. Gdy stanąłem na planie w Maroko, byłem tak podekscytowany, że będę jeździł konno, że nie mogłem się doczekać. Aż w końcu ktoś mi powiedział: "Koleś, przecież będziesz należał do piechoty!". Więc tak nauczyłem się jazdy konnej, której nigdy już nie powtórzyłem. Ale jestem całkiem niezły w rzucaniu włócznią!
Dziękuję za rozmowę!