"Gra o tron": Iwan Rheon podjął ryzykowną decyzję
"Gra o tron" jest pełna czarnych charakterów. Nielicznym jednak udało się tak jednoznacznie wywoływać niechęć, a nawet nienawiść wśród widzów. Prawdopodobnie ta sztuka najlepiej udała się Iwanowi Rheonowi. Jego sadystyczny, a nawet psychopatyczny Ramsay Bolton na długo zapadnie w pamięci fanów "Gry o tron", głównie dlatego, że nie mogą mu darować tego, co zrobił innym bohaterom…
Lubi grać widzom na nerwach
"Gra o tron" jest pełna czarnych charakterów. Nielicznym jednak udało się tak jednoznacznie wywoływać niechęć, a nawet nienawiść wśród widzów. Prawdopodobnie ta sztuka najlepiej udała się Iwanowi Rheonowi. Jego sadystyczny, a nawet psychopatyczny Ramsay Bolton na długo zapadnie w pamięci fanów "Gry o tron", głównie dlatego, że nie mogą mu darować tego, co zrobił innym bohaterom… Rheon pokazał jednak, że potrafi rozdrażnić fanów jeszcze bardziej. Podjął ryzykowną decyzję, która może sprawić, że okrzykną go "najbardziej znienawidzonym aktorem świata". Wszystko dlatego, że chce zagrać prawdopodobnie najbardziej znienawidzonego dyktatora świata. Ta decyzja ma także drugą stronę. Spowodowała, że rośnie zainteresowanie wokół jego osoby. A on z kolei ma w zanadrzu niejedną niespodziankę. Niewielu bowiem wie, że spełnia się nie tylko jako aktor, ale jako muzyk. Czy jego śmiałe plany spowodują, że jego artystyczna kariera nabierze jeszcze większego tempa? I wzbudzanie negatywnych emocji wśród widzów wyjdzie mu na
dobre?
Szybko doceniono jego talent
Urodził się 13 maja 1985 roku w Carmarthen, w Walii. Z aktorstwem związał się już w wieku 17 lat. Swoje pierwsze kroki stawiał w teatrze. Na ekranach pojawił się w 2002 roku, w operze mydlanej Pobol y Cwm. Walijczyk postanowił rozwijać swój talent i dwa lata później rozpoczął studia na London Academy of Music and Drama Art.
Szybko okazało się, że jest uzdolniony nie tylko aktorsko, ale i muzycznie. Za rolę Moritza Stiefela w musicalu rockowym "Przebudzenie wiosny" otrzymał w 2010 roku nagrodę Laurence Olivier Award dla najlepszego aktora drugo planowego. Doceniano go także za występ w serialu "Wyklęci" i "Vicious". Popularność zdobywał stopniowo, ale był znany wówczas głównie w Wielkiej Brytanii.
Sławny, choć znienawidzony
Światowa sława przyszła w 2012 roku, gdy dołączył do obsady "Gry o tron". Los jednak zrządził, że wcielił się w prawdopodobniej najbardziej znienawidzoną postać produkcji. Mowa oczywiście o Ramsayu Boltonie. Jego psychopatyczne postępowanie wywoływało w widzach prawdziwą wściekłość. Trudno się dziwić. W końcu brutalne morderstwa, gwałty, oszustwa nie robiły na nim najmniejszego wrażenia.
Co ciekawe, jego kariera w hicie HBO mogła się potoczyć zupełnie inaczej. Jak się okazało, znalazł się w ścisłym gronie kandydatów do roli Jona Snowa. Producenci byli pod dużym wrażeniem jego talentu i mało brakowało, a powierzyliby mu tę rolę. Ostatecznie Jonem został Kit Harington.
Widzowie traktują go jak Ramsaya
Prawdziwa fala niechęci nadeszła dopiero, gdy widzowie zobaczyli jak traktował Sansę Stark. Rheon przyznał, że doszło już do tego, że nawet na ulicy ludzie okazywali mu pogardę.
- Wszystko było okej tak długo, jak trzymałem głowę na dół i nie utrzymywałem kontaktu wzrokowego. Gdy spojrzałem im w oczy zobaczyłem, jak trybiki w ich mózgach zaczynają pracować. – mówił. - Rozumiem, dlaczego ludzie tak reagują. Oglądali, jak ta dziewczyna dorasta i kochają ją. Reakcja była ogromna, choć to nie była najstraszniejsza rzecz, jaka wydarzyła się w Grze o Tron. Na przykład spalenie dziecka – nikt jakoś nie był o to wkurzony – podsumował w jednym z wywiadów.
Uzdolniony muzyk
Niewielu jednak wie, że Rheon wykorzystał także swój drugi talent i robi karierę muzyczną. Początkowo był wokalistą i twórcą tekstów w zespole The Convictions. W 2010 roku zdecydował się jednak na karierę solową i nagrał trzy minialbumy: "Tongue Tied", "Changing Times" i "Bang Bang!".
Jego utwory można znaleźć w serwisach społecznościowych, m.in. YouTube. Artysta raczy odbiorców przyjemnie snującymi się akustycznymi balladami i melodyjnym, niskim głosem. Łatwo wpadające w ucho piosenki w połączeniu z intrygującymi teledyskami tworzą ciekawą całość. Pokazują, że artysta o zimnym spojrzeniu Ramsaya Boltona ma drugie, zupełnie delikatne oblicze.
Chce zagrać Hitlera
Nie skończył jednak drażnić widzów. Jego ostatnie plany media skomentowały krótko: Rheon chce zostać najbardziej znienawidzonym aktorem świata. Dlaczego? Artysta przyznał, że zagra… młodego Adolfa Hitlera. Rheon przygotowuje się do sztuki teatralnej, w której właśnie wcieli się w dyktatora za czasów, gdy był początkującym malarzem i studiował na Akademii Stuk Pięknych w Wiedniu.
Chociaż aktor jest jeszcze na początku swojej kariery, to widać już wyraźnie, że stosuje określony klucz w doborze ról. Czy dołączy do grona lubianych przez widzów czarnych charakterów?