"Gra o tron": Fani narzekają na Bitwę pod Winterfell
Najbardziej wyczekiwany odcinek w historii "Gry o tron" wzbudził sporo emocji. Media społecznościowe już w chwilę po wyświetleniu czołówki zalały komentarze użytkowników. Jednak chyba nie do końca takich komentarzy HBO się spodziewało.
29.04.2019 07:12
Coś, co zdecydowana większość widzów (jak wynika z ocen w serwisie IMDb.com) nazwała arcydziełem, część osób zwyczajnie nie widziała. Jednak tym razem nie ze względu na szwankujące serwery HBO GO. Problemem nie do przeskoczenia dla niektórych widzów okazało się oświetlenie nakręconych scen. Czy też użycie filtrów, które tylko pogłębiały panującą na ekranach ciemność.
Po zeszłotygodniowym odcinku sporo osób zaczęło przekazywać dalej informację, że kręcone przez wiele tygodni pod osłoną nocy sceny mogą nie być wyraźne dla widzów przed telewizorami. Najwyraźniej jednak informacja ta nie dotarła do wszystkich, gdyż znaczny odsetek widzów skarżył się na zbyt słabą jasność.
Zamiast jednak sięgnąć po pilota i wejść w ustawienia telewizora, gdzie suwak z jasnością (lub jej wartością wyrażoną liczbowo) jest dość mocno eksponowany, sporo ludzi wolało poświęcić więcej czasu na narzekanie w internecie. Dzięki czemu lotem burzy po sieci rozeszły się tweety, wyśmiewające podejście telewizji HBO do maskowania ew. braków w budżecie na efekty specjalne.
Wśród najzabawniejszych komentarzy pojawiały się pytania o wyłączenie "trybu nocnego" (ang. "night mode") zapożyczonego przez HBO ze smartfonów, włączenie w fabułę odcinka wielkiego naukowego dokonania, jakim było zrobienie zdjęcia czarnej dziurze, a także podziękowania dla pewnej postaci, która pomogła i bohaterom, i widzom rozświetlając nieco noc spektakularną magiczną sztuczką.
Jeśli więc nie widzieliście jeszcze odcinka, radzimy nieco podkręcić jasność. Albo przynajmniej zgasić światło w pokoju, gdzie będziecie go oglądać. Idealne warunki to jednak ciemność rodem z kinowej sali.