Zmarł w dniu urodzin. Przyczyna śmierci aktora nie jest jasna
06.05.2020 11:51, aktual.: 06.05.2020 12:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
BJ Hogg przez 22 lata grał w serialu komediowym BBC "Give My Head Peace", ale światowa publiczność zapamięta go jako sir Addama Marbranda z hitu HBO. Smutną wiadomość przekazał do mediów agent aktora.
Aktor pochodzący z Irlandii Północnej zmarł w rodzinnej miejscowości. - Był wspaniałym człowiekiem, wielką osobowością i niesamowitym aktorem. Jego rodzina musi być zdruzgotana – powiedział agent aktora w oświadczeniu dla BBC. Geff Stanton potwierdził, że jego klient zmarł 30 kwietnia, czyli dokładnie w dniu swoich 65. urodzin. Agent przemilczał temat przyczyny zgonu.
BJ Hogg urodził się w niewielkim mieście Lisburn w Irlandii Północnej. Miał dwie siostry, w tym jedną bliźniaczą. W młodości wiązał swoją przyszłość z gastronomią. Marzenie o posadzie szefa kuchni porzucił, gdy dwa hotele, w których pracował, zostały wysadzone przez zamachowców. Później przez kilka lat próbował sił w muzyce, a w 1984 r. przerzucił się na aktorstwo.
Początkowo grywał głównie w serialach i filmach telewizyjnych. Na dużym ekranie pojawił się u boku Timothy'ego Daltona w "Ostatnim przyjacielu", zagrał w "Mordercy z Belfastu", "Grze słów" czy "Mieście cieni". W latach 1998-2020 wcielał się w Big Mervyna (na zdjęciu powyżej) w serialu "Give My Head Peace", i to właśnie z tej roli był najbardziej znany na Wyspach.
W "Grze o tron" zagrał sir Addama Marbranda, wiernego rycerza rodu Lannisterów. Międzynarodowa widownia może go też kojarzyć z roli w serialu "Upadek" z Gillian Anderson i Jamie Dornanem, gwiazdorem "50 twarzy Greya".
Jego najnowszy film "The Windermere Children" trafił na ekrany w kwietniu. Kolejny projekt z jego udziałem, kryminał "Ringsend", został niedawno zapowiedziany.