Górniak opóźnia nagrania "The Voice of Poland"? Głos zabrała produkcja programu
None
Edyta Górniak
Żaden z trenerów "The Voice of Poland" nie cieszy się takim zainteresowaniem mediów, jak Edyta Górniak. Diwa jest częstą bohaterką tabloidowych rewelacji, co, jak można się domyślać, nie jest dla niej powodem do radości.
Po tym jak, kilka dni temu "Fakt" donosił o kolejnych, tym razem żywieniowych fanaberiach gwiazdy, które niekorzystnie wpływają na pracę na planie programu, nie tylko Edyta zabrała głos. Do mediów wpłynęło specjalne oświadczenie producentów show, które dementuje ostatnie informacje dotyczące trenerki.
Co jednak najbardziej zaskakujące, piosenkarka, która również odniosła się do tzw. afery jajecznej, największe pretensje ma nie tyle do prasy, co do agencji PR-owej zajmującej się promocją programu. Kto tak naprawdę szkodzi wokalistce?
KM/AOS
Afera jajeczna nie zaskoczyła piosenkarki
W miniony weekend plotkarskie media obiegła kolejna szokująca wiadomość na temat Edyty Górniak. Jak ustalił "Fakt", artystka przerwała nagranie programu z powodu złego jajka, jakie dostała w kanapce.
"Przerwała występ uczestnika i zażądała kanapki z restauracji. Ktoś po nią pobiegł. Odpakowała ją i zauważyła, że jest w niej jajko. Natychmiast zareagowała i kazała sprawdzić w restauracji, jaki to rodzaj jajka. Ktoś z planu znowu pobiegł do restauracji, ale kucharka nie wiedziała. Na tę wieść Edyta natychmiast wstała z fotela i nerwowo poszła w stronę restauracji wyjaśnić sprawę. Okazało się, w restauracji używa się najpopularniejszych "trójek". Edyta się załamała, wyraziła swoją rozpacz i oburzenie, po czym uciekła do swojej garderoby. Zdjęcia opóźniły się o ponad godzinę. Wszystko przez jajko"- relacjonował na łamach tabloidu pracownik studia nagraniowego "The Voice".
Górniak, jeszcze w dniu publikacji powyższych doniesień, skomentowała je na Facebooku, nie zostawiając złudzeń co do ich wiarygodności. Wydaje się, że zdążyła już przywyknąć do tego typu wrzutek, które zbiegają się w czasie z emisją programu telewizyjnej Dwójki.
Górniak wściekła nie na gazetę, ale agencję PR
"Na chwilę wyleciałam z kraju, a już w między czasie zdążyłam - jak donosi 'Fakt'- obrazić się na.. jajko (??) Wow! Aa.. no tak, dziś kolejny odcinek 'The VOICE'" - czytamy na profilu gwiazdy. Jeśli jednak komuś najbardziej oberwało się za jajeczny skandal, to nie tabloidowi, a agencji PR-owej odpowiedzialnej za promocję show.
"Zewnętrzna agencja PR'owa MagnifiCo, zatrudniona przez Producentów, usilnie walczy o promocję Naszego programu. No cóż, każdy robi, jak umie"- z przekąsem ocenia gwiazda.
Najwyraźniej jednak kolejne zamieszanie wokół Edyty Górniak nie spodobało się właśnie producentom show, którzy wystosowali do mediów oświadczenie w tej sprawie.
Czarny PR
- Wszyscy Trenerzy 'The Voice Of Poland' niezwykle profesjonalnie podchodzą do powierzonych im zadań. Wszelkie podawane w mediach informacje na temat niesnasek, opóźnień oraz jakichkolwiek problemów stwarzanych na planie przez Panią Edyty Górniak nie są prawdziwe, a wręcz krzywdzące. Praca na planie przebiega w bardzo dobrej atmosferze. Pani Edyta Górniak oraz pozostali Trenerzy skupiają się wyłącznie na pracy z uczestnikami i przestrzegają wyznaczonych ram czasowych pracy - mówi Magdalena Sibiga, producent programu "The Voice Of Poland".
Co zabawne, powyższe oświadczenie przesłała agencja PR'owa MagnifiCo, ta sama, którą przywołała w swoim facebookowym wpisie Górniak.
Cóż, tego typu promocję muzycznego show kosztem gwiazdy, nie sposób nazwać inaczej niż czarny PR.
KM/AOS