Afera jajeczna nie zaskoczyła piosenkarki
W miniony weekend plotkarskie media obiegła kolejna szokująca wiadomość na temat Edyty Górniak. Jak ustalił "Fakt", artystka przerwała nagranie programu z powodu złego jajka, jakie dostała w kanapce.
"Przerwała występ uczestnika i zażądała kanapki z restauracji. Ktoś po nią pobiegł. Odpakowała ją i zauważyła, że jest w niej jajko. Natychmiast zareagowała i kazała sprawdzić w restauracji, jaki to rodzaj jajka. Ktoś z planu znowu pobiegł do restauracji, ale kucharka nie wiedziała. Na tę wieść Edyta natychmiast wstała z fotela i nerwowo poszła w stronę restauracji wyjaśnić sprawę. Okazało się, w restauracji używa się najpopularniejszych "trójek". Edyta się załamała, wyraziła swoją rozpacz i oburzenie, po czym uciekła do swojej garderoby. Zdjęcia opóźniły się o ponad godzinę. Wszystko przez jajko"- relacjonował na łamach tabloidu pracownik studia nagraniowego "The Voice".
Górniak, jeszcze w dniu publikacji powyższych doniesień, skomentowała je na Facebooku, nie zostawiając złudzeń co do ich wiarygodności. Wydaje się, że zdążyła już przywyknąć do tego typu wrzutek, które zbiegają się w czasie z emisją programu telewizyjnej Dwójki.