''Gorący towar'': Sandra Bullock na premierze w Londynie
48 lat i żadnej zmarszczki! Jak to możliwe?
48-letnia Sandra Bullock wciąż zachwyca swoich fanów urodą, klasą i doskonałym gustem – zwłaszcza jeśli chodzi o dobór strojów na branżowe imprezy. Obecnie gwiazda zajmuje się promowaniem swojego najnowszego filmu, „Gorący towar” (w polskich kinach już od 19 lipca). I wydaje się, że tym razem stroniąca od modowych wpadek aktorka trochę się pospieszyła z doborem kreacji.
48-letnia Sandra Bullock wciąż zachwyca swoich fanów urodą, klasą i doskonałym gustem – zwłaszcza jeśli chodzi o dobór strojów na branżowe imprezy. Obecnie gwiazda zajmuje się promowaniem swojego najnowszego filmu, „Gorący towar” (w polskich kinach już od 19 lipca). I wydaje się, że tym razem stroniąca od modowych wpadek aktorka trochę się pospieszyła z doborem kreacji.
Fotoreporterzy przyłapali Bullock na czerwonym dywanie w Londynie, podczas oficjalnej premiery „Gorącego towaru”. Aktorka miała na sobie jedwabną kreację od Victorii Beckham. Kiedy się odwróciła, zaprezentowała zebranym niemal zupełnie nagie plecy.
Niemal. Najwyraźniej aktorka nie czuła się zbyt komfortowo, zakładając tak odważny strój, i zdecydowała się na... czarny biustonosz. Dziennikarze natychmiast skrytykowali aktorkę za takie publiczne świecenie bielizną, twierdząc, że zepsuła interesującą kreację.
Uwadze mediów nie umknęła również wyjątkowo gładka twarz aktorki. Brak zmarszczek w wieku 48 lat i praktycznie ten sam, nienaturalny uśmiech na każdym zdjęciu zostały poczytane jako dowód na stosowanie przez gwiazdę botoksu. Też tak sądzicie?