''Głupi i głupszy'', 1994
Naszego rankingu nie moglibyśmy nie zacząć od filmu, który go zainspirował, czyli „Głupiego i głupszego”. Śmiało można by rzec – arcydzieło idiotyzmu. Obraz, który tak wspaniale oddaje hołd czystej głupocie, że właściwie wynosi ją na poziom sztuki, aczkolwiek raczej tej przez małe „s”.
Niewiele powstało w historii kina komedii, w których przekroczono tyle barier dobrego smaku, absurdu i szalonego nonsensu. Najlepsze jednak w filmie braci Farrelly jest to, że potrafili oni pomiędzy te wszystkie gagi wpleść całkiem sporo serca. Kibicujemy Herry’emu i Lloydowi przez całą ich wyprawę, gdyż budzą oni naszą sympatię.
Nie zapominajmy też o aktorach. Co by nie mówić, Jim Carrey i Jeff Daniels tworzą perfekcyjny duet, chemia między nimi jest niesamowita. A to co wyprawiają na ekranie, to coś więcej niż tylko robienie z siebie idiotów przed kamerą.