Seriale zagraniczneGlow: kobiety i wrestling. Poznaj nową produkcję Netfliksa

Glow: kobiety i wrestling. Poznaj nową produkcję Netfliksa

Spandeks, zapasy i lata 80. "Glow" ma to wszystko. Nowa oryginalna produkcja Netfliksa to triumf kobiet: nie tylko na planie, ale także w rolach producentek i scenarzystek. Z Wirtualną Polską rozmawia Betty Gilpin, która wciela się w rolę byłej aktorki serialowej, która porzuciła karierę na rzecz macierzyństwa, a teraz chce wrócić do pracy. Niestety nie wszystko idzie zgodnie z jej planem...

Glow: kobiety i wrestling. Poznaj nową produkcję Netfliksa
Źródło zdjęć: © Netflix
Basia Żelazko

03.07.2017 | aktual.: 03.07.2017 14:57

O czym jest ten serial?

Betty Gilpin: Można by odpowiedzieć krótko i banalnie, że serial "Glow" przedstawia historię tworzenia show o kobiecym wrestlingu. Myślę, że tak naprawdę jest to opowieść o grupie kobiet, które bardzo się od siebie różnią, ale łączy je to, że wszystkie przeżywają właśnie przełomowy moment w swoim życiu. Bohaterki mają poczucie, że jeżeli nic nie uda się im zmienić, to wydarzy się coś nie do pomyślenia. Jakimś trafem każda z nich znajduje to samo nietypowe ujście napięcia w formie wrestlingu dla kobiet.

Kogo grasz?

Gram rolę Debbie Eagan, która kiedyś była gwiazdą oper mydlanych. Grała w serialu „Rajska Zatoka”, który był naprawdę wysokiej klasy. Porzuciła aktorstwo, żeby urodzić dziecko i w zasadzie stać się wychowującą je kurą domową. Gdy spotykamy ją po raz pierwszy po to, żeby opowiedziała swoją historię, wydaje się, że wszystko idzie świetnie. Myślę, że ona trochę siebie oszukuje mówiąc, że wszystko jest w porządku i że to jest właśnie to, czego zawsze chciała. W pilotowym odcinku dzieje się coś, przez co w pewnym sensie wszystko się rozsypuje, a my możemy zobaczyć, że w jej życiu nic nie jest w porządku. A także to, że tak naprawdę jest bardzo samotna.

Kto gra Ruth? Jakie są wasze relacje?

Rolę Ruth odgrywa wspaniała, piękna, utalentowana i doskonała Alison Brie – to prawdziwe zjawisko! Gdy spotykamy je po raz pierwszy, Ruth i Debbie są najlepszymi przyjaciółkami. Sądzę, że Ruth wydobywa z Debbie jedną ze stron jej charakteru. Debbie żyje w stylu L.A., wszystko u niej cechuje Hollywoodzki blichtr – są small talki i przyjęcia – ale to właśnie Ruth jest osobą, która tak naprawdę ją zna. Niemniej jednak w jej życiu mają miejsce pewne wydarzenia, które wszystko zmieniają.

Obraz
© Netflix

W jaki sposób powstała między wami więź i jak pomagałyście sobie nawzajem?

Nie znałyśmy się wcześniej. Nasze wspólne przesłuchanie było nieco zwariowane. Pamiętam, że byłam wtedy w Toronto i pracowałam. Musieli wysłać ją tam samolotem, żeby sprawdzić, jak sobie razem poradzimy. Czułam się trochę tak, jakby to była nasza pierwsza koleżeńska babska randka, nawet jeśli to było tylko zwykłe wyjście na lunch. Jako że zadała sobie tyle trudu, żeby zjeść z kimś popołudniowy posiłek, to cała ta sytuacja przerodziła się w jakiś mój osobisty towarzyski koszmar. To było pierwsze nasze spotkanie. Alison jest doskonałą aktorką, jestem zachwycona, że występuje w tym serialu. Głównie dlatego, że jej gra jest nieziemsko dobra. Obserwowanie tego, jak pracuje i działa na planie było dla mnie wielką inspiracją. Gloria Steinham mawia, że gdy brakuje nam pewności siebie, uczymy się jej od innych kobiet. Alison zarządza swoim otoczeniem w bardzo wdzięczny i serdeczny sposób, ale to ona jest tu szefową i w pełni zasługuje na to miano. Jest naprawdę niesamowita.

Kto gra Sama Silvię? W jaki sposób wpasował się w ten świat?

Rolę Sama Silvii otrzymał Marc Maron. W serialu jest jakby przypadkowym, lekko podpitym przewodnikiem, który prowadzi nas przez tę całą szaloną podróż. Sam jest wizjonerem, który stoi za ideą serialu "Glow", a także naszym reżyserem i liderem. Myślę, że Sam jest w swoim życiu w takim punkcie, w którym jego kariera nieco przystopowała, a on dostał ten program i musi coś z tym zrobić. Potrzebuje do tego odpowiednich narzędzi. Przemyca swoją… hmm… nieszablonową, dziwaczną wizję do świata kobiecego wrestlingu.

Jak wyglądało poznawanie się z Markiem?

Z Markiem Maronem pracowało mi się wspaniale. Muszę przyznać, że na początku myślałam sobie: „o Boże, to na pewno komik, który ma po prostu dobrą pamięć”, ale Marc Maron jest aktorem w pełnym tego słowa znaczeniu. Doskonale sprawdza się w swojej roli i jest przy tym konkretny oraz szczery. Mark naprawdę dobrze gra swojego bohatera. Wspaniale się go ogląda, jest niesamowicie inspirujący. Uwielbiam z nim grać, to dla mnie duży zaszczyt.

Obraz
© Netflix

Jak wyglądała praca z twórczyniami serialu?

Liz Flahive i Carly Mensch znałam już wcześniej z serialu „Siostra Jackie”. Trudno mi wyjaśnić, dlaczego współpraca przebiega inaczej, kiedy to kobiety zajmują najwyższe stanowiska, ale tak już po prostu jest. Liz i Carly miały swoją wizję. Stworzyły takie środowisko, w którym panuje atmosfera dająca się podsumować stwierdzeniem: „jesteśmy w pracy i mamy się tu dobrze bawić”. One są niesamowite.

Jak to jest – być teraz w latach osiemdziesiątych?

Praca nad serialem o latach 80. była bardzo ciekawym doświadczeniem. W serialu mam małe dziecko, więc wszystkie rzeczy związane z niemowlętami musiały w pełni odpowiadać duchowi tamtej dekady. Można zobaczyć, dlaczego z wielu z nich zrezygnowano – bo to wszystko było bardzo niebezpieczne. Jest taka scena, w której mój synek miał siedzieć na krzesełku do karmienia. Ciągle się z niego ześlizgiwał. To trochę tak jak z drewnianymi sankami. Ale wracając do lat 80. – mieszkam na Brooklynie, gdzie ludzie z hipsterskiej dzielnicy noszą teraz takie ciuchy jak te, które mamy w serialu. Można więc powiedzieć, że ta moda powraca.

Dziękuję za rozmowę.

"Glow" to serial na podstawie krótko emitowanego, ale uwielbianego programu z lat 80. Jest to fikcyjna opowieść o Ruth Wilder (Alison Brie), bezrobotnej aktorce żyjącej w Los Angeles w latach 80., która ma ostatnią szansę, by zostać gwiazdą. Tym razem może wzbić się na wyżyny spandeksowego świata wrestlingu kobiet. Ruth konkuruje z 12 innymi odmieńcami z Hollywood oraz z Debbie Eagan (Betty Gilpin) — byłą aktorką serialową, która porzuciła karierę na rzecz macierzyństwa. Mentorem 14 kobiet podczas ich wspinaczki po szczeblach kariery wrestlingowej jest Sam Sylvia (Marc Maron) — skończony reżyser filmów klasy B, który nie stroni od kokainy.

Serial został stworzony przez Liz Flahive („Homeland”, „Siostra Jackie”) i Carly Mensch („Siostra Jackie”, „Orange Is The New Black”, „Trawka”). Producentami wykonawczymi są: Jenji Kohan, twórca serialu „Orange Is the New Black”, i Tara Herrmann, a także Liz Flahive i Carly Mensch, które są również scenarzystkami serialu.

Obraz
© Netflix
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)