"Głęboka woda": Aktor dumny z prowokacji!
Bartłomiej Topa nie boi się trudnych wyzwań. Wokół nazwiska aktora zawrzało ostatnio po tym, jak wystąpił w studiu jednej z telewizji śniadaniowych, gdzie sprawiał wrażenie pijanego.
Bartłomiej Topa
– Współpracuję z fundacją od kilkunastu miesięcy. Pierwszy projekt, który razem zrealizowaliśmy to była zbiórka funduszy podczas imprezy sportowej Herbalife Susz Thriatlon w zeszłym roku. Teraz zdecydowałem się na kolejną kampanię. Jej celem było zwrócenie uwagi na autyzm w Polsce i na trudną rzeczywistość, w której żyją ludzie dotknięci tym zaburzeniem. Nie miałem absolutnie żadnych wątpliwości, czy wziąć udział w tym projekcie.
[
]( http://www.fakt.pl )
Bartłomiej Topa
- Wiedziałem, że to, co robimy jest wartościowe i będzie miało wpływ na zmianę świadomości bardzo wielu osób. Bo rzeczywiście zawrzało. I ta moja "medialna śmierć", o której przez dwa dni było głośno, była punktem zwrotnym, z którego musiało coś dobrego wyniknąć. Cel został osiągnięty.
- Bardzo wiele osób zaczęło dowiadywać się czym w ogóle jest autyzm.
[
]( http://www.fakt.pl )
Bartłomiej Topa
- Finalny, wyjaśniający film obejrzało już blisko 200 tys. osób. Akcja, która się naprawdę udała, przygotowana była przez grupę kompetentnych, oddanych, wspaniałych ludzi – powiedział nam aktor.
Poza tym Topa cały czas pracuje na filmowym planie. Już niebawem rozpocznie zdjęcia do nowego filmu Wojciecha Smarzowskiego. Będzie to ich trzecia wspólna produkcja (po "Weselu" i "Domu złym").
[
]( http://www.fakt.pl )
Bartłomiej Topa
Zaczynamy pracę w połowie lutego. Film będzie się nazywał "Siedem dni". W skrócie mogę powiedzieć: historia siedmiu policjantów dziejąca się w siedem dni, poruszająca siedem problemów głównych – podsumował aktor.
Teraz możemy oglądać gwiazdora w powtórkach serialu „Szpilki na Giewoncie”.
[
]( http://www.fakt.pl )