"Girls": Lena Dunham została zgwałcona przez kolegę!
Lena Dunham przez długi czas była zbyt przerażona, aby o tym mówić. Dziś postanowiła opisać to, co wydarzyło się kilka lat temu.
Traumatyczne przeżycie gwiazdy
Jest aktorką i scenarzystką
Gdy "Girls" w 2012 roku trafił na ekrany, od razu okrzyknięto go mianem nowego "Seksu w wielkim mieście". Dla wielu jest on jednak lepszą wersją starego hitu. Lena Dunham jest zarówno pomysłodawczynią i scenarzystką produkcji HBO, ale również gra główną rolę.
Aktorka o figurze dalekiej od ideału nie wstydzi się prezentować przed kamerami nago, czym wzbudza wiele kontrowersji. Gwiazda nie obawia się eksponować swoich wdzięków również na czerwonym dywanie. Nikt więc nawet nie podejrzewał, że Dunham skrywa bolesny sekret dotyczący jej cielesności.
Porządek z przeszłością
Lena właśnie wydała swoją pierwszą książkę zatytułowaną "Not That Kind of Girl: A Young Woman Tells You What She's Learned", w której ze szczegółami rozprawia się z bolesną przeszłością. Najwięcej emocji wśród czytelników wzbudził fragment, w którym aktorka przyznaje się, że została zgwałcona.
- To było bolesne doświadczenie zarówno fizycznie jak i emocjonalnie, z którym długo próbowałam sobie poradzić. Gdy to się stało, nie byłam w stanie odważyć się na szczerość. Mogłam podzielić się z innymi tylko krótkimi fragmentami, które jednak i tak przepuszczałam przez filtr humoru - powiedziała.
Studenckie imprezy nie wyszły jej na dobre
W końcu Dunham zdobyła się na poruszające wyznanie. W rozmowie z dziennikarką telewizji ABC opowiedziała o tym, co wydarzyło się tej pamiętnej nocy.
- To bardzo trudne wspominać o tym po latach, przez dłuższy czas w ogóle nie mogłam o tym mówić. Chodziłam do małego college'u, gdzie wszyscy się znali - zaczęła.
Podczas zakrapianej imprezy Lenie puściły wszelkie hamulce. Alkohol lał się strumieniami, a przypadkowo zawarte znajomości kończyły się w łóżku. Jedna z takich zabaw miała tragiczny finał.
Nie pamiętała tego, co się stało
Przez to, że Dunham była pod wpływem alkoholu, nie pamięta dokładnie tego, co wydarzyło się, gdy doszło do zbliżenia z kolegą ze studiów.
- Obudziłam się rano cała posiniaczona i na początku nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się stało. Mamie powiedziałam jedynie, że wszystko mnie boli, bo nie użyliśmy prezerwatywy. Kazała mi iść do lekarza - wspominała.
Nie chciała nikogo martwić
Aktorka nie posłuchała rady mamy, ale czuła, że to, co się stało mocno wpłynie na jej dalsze życie. O całej sprawie poinformowała jedynie przyjaciółkę.
- Czułam się zhańbiona. Nie widziałam, jak sobie z tym poradzić. Wiedziałam jednak, że to nie było nic dobrego i że zostałam do tego zmuszona. Gdy powiedziałam o tym przyjaciółce, a ona użyła stwierdzenia "zostałaś zgwałcona", wybuchnęłam śmiechem. Pomyślałam: "Ale dramatyzuje".
Odizolowała się od otoczenia
Choć przed znajomymi udawała, że nic się nie stało, w głębi duszy przeżywała koszmar. Swoje wyjścia z domu ograniczyła do minimum i zrezygnowała z imprez oraz spotkań z przyjaciółmi.
- Nie wychodziłam i przestałam pić aż do ukończenia college'u. Zamknęłam się w sobie i nie uczestniczyłam już w tak wielu imprezach jak do tej pory. Ograniczyłam też picie alkoholu, bo bałam się, że znowu zostanę wykorzystana. Usunęłam się dla świata. Pewnie wtedy nie nazwałabym tego "szukaniem bezpieczeństwa", lecz właśnie tym to było - mówiła.
Obawiała się reakcji najbliższych
Gwiazda długo ukrywała, że stała się ofiarą gwałtu. Starała się o wszystkim zapomnieć, choć wiedziała, że to niemożliwe. W najnowszym wywiadzie przyznała, że nawet rodzice dowiedzieli się o traumie córki dopiero, gdy przeczytali jej książkę. Byli wstrząśnięci i nie mogli uwierzyć, że przez tyle lat Lena o niczym im nie powiedziała.
- Dużo czasu zajęło mi uświadomienie sobie, że gdy coś takiego zdarza się człowiekowi, to wolno płakać. Przez wiele lat byłam zbyt przerażona, aby powiedzieć komukolwiek. Bałam się, że ktoś się o tym dowie. (...) Napisanie rozdziału o gwałcie było naprawdę przerażające - tłumaczyła gwiazda serialu "Girls".
Chce edukować młodych ludzi
Wydanie książki miało pomóc jej rozliczyć się z przeszłością. Nie miał być to jedynie pamiętnik, ale przede wszystkim forma wsparcia dla innych kobiet, które przeżyły podobny koszmar. Dunham chce również, aby młodzi ludzie, którzy dopiero rozpoczynają współżycie, robili to świadomie i nie powtarzali jej błędów.
- Chcę, by nastolatkowie zrozumieli, że samo całowanie się nie jest jeszcze zachętą do seksu. Praca nad tym, także nad książką, historie kobiet, które poznałam zmieniły moje całe życie - powiedziała na koniec.