Gillian Anderson nie mieszka razem z partnerem. Nie wyobraża sobie, żeby było inaczej

Gillian Anderson promuje teraz drugi sezon serialu Netfliksa - "Sex Education". Będzie dostępny na platformie od 17 stycznia. To oznacza, że aktorka udziela teraz mnóstwa wywiadów. Skoro serial porusza najintymniejsze tematy dotyczące głównie seksualności, i Gillian musi trochę się zwierzać dziennikarzom. W ostatnim wywiadzie więc zaskoczyła.

Aktorka przyznała w rozmowie z "The Sunday Times", że nie mieszka ze swoim partnerem. Peter Morgan, twórca serialu "The Crown", ma swoje oddzielne lokum. Jeśli wierzyć Wikipedii, Anderson mieszka z 3 dzieci w centrum Londynu. Dlaczego Peter nie wprowadził się do niej?

Okazuje się, że to wcale nie kwestia krótkiego stażu tego związku. Są razem od 2016 r. i ponoć kochają się na zabój, szanują i myślą o wspólnej przyszłości.

- Mój partner i ja nie mieszkamy razem. Gdyby tak się stało, to byłby nasz koniec. To tak dobrze działa! Chwile, kiedy jesteśmy razem, są wyjątkowe - przyznała Anderson.

Aktorka stwierdziła, że ostatnimi laty inaczej patrzy się na związki, które są "bardziej kreatywne". - Para spodni zostawiona na podłodze w mieszkaniu mojego partnera w ogóle mnie nie obchodzi i nie czuję, że to jakiś mój obowiązek, żeby coś z tymi spodniami zrobić - dodała.

Gillian przyznaje, że widzi same zalety takiego rozwiązania. - Nic nas nie blokuje, nie trapi. Nie muszę myśleć: "Mój Boże, nie mogę go zostawić, bo co z domem? Jak się nim podzielimy?" - powiedziała dziennikarzom. - Gdy zaczynam tęsknić za tą drugą osobą, z którą chcę być, to jest to urocze uczucie - dodała.

Decyzja gwiazd dziwi już coraz mniej osób. Zdaniem badaczy, partnerzy znacznie częściej decydują się właśnie na takie rozwiązanie.

Simon Duncan z Uniwersytetu Bradford opublikował ostatnio wnioski z badania (można je odnaleźć na stronie theconversation.com), z którego wynika, że nawet 10 proc. badanych z Europy Wschodniej, USA, Kanady, Nowej Zelandii i Australii nie mieszka ze swoim stałym partnerem.