Gessler w "Kuchennych Rewolucjach": "Powinnam wezwać sanepid i zamknąć lokal!"
Tak źle już dawno nie było
None
W samym centrum Nysy mieści się "Bistro pod Aniołami". To jedna z najstarszych restauracja, którą od ponad dwudziestu lat prowadzi Genowefa. Na początku działalności pomagał jej mąż. Od niedawna wspiera ją córka Ewelina, która niedługo już sama będzie zarządzać tym lokalem. Niestety, o ile kiedyś było tam smacznie i wesoło, to teraz trudno o klientów.
- To nie jest tak, że gości nie mamy w ogóle. Bardzo dużo osób nas odwiedza, jednak spoza Nysy, natomiast nysanie nie przychodzą, bo twierdzą, że u nas jest za drogo- powiedziała w jednym z wywiadów Ewelina.
Być może spowodowane to było tym, że w restauracji wciąż słychać krzyki, dochodziło do kłótni, wiecznych pretensji, a nawet rękoczynów!
- Szefowa ma dość stanowczy charakter. Jest dość nerwowa i wszystko bardzo przeżywa. Czasami jest to nie do wytrzymania - przyznała kelnerka.
Trudną atmosferę tego miejsca miała zmienić Magda Gessler. Jak zawsze nie przebierała w słowach i szczerze wytknęła wszystkie błędy. Tylko jak pomóc właścicielkom, gdy te nie przyjmują żadnych krytycznych uwag pod swoim adresem? A tych było naprawdę wiele...
AR/AOS