Gessler w "Kuchennych Rewolucjach": "Ma być jak w laboratorium. Nie wejdę, dopóki będzie syf!"
Co wydarzyło się w odcinku?
None
Bielsko-Biała słynie z fabryki samochodów oraz z tego, że jest kolebką "Bolka i Lolka" i "Reksia". Jak się okazało, jest jeszcze jeden element, który wyróżnia to miasto na tle innych. Niemal na każdym rogu i skrzyżowaniu, jak grzyby po deszczu, wyrastają nowe pizzerie. Restauracja "Italia" również postanowiła się nie wychylać i postawiła na menu rodem z Półwyspu Apenińskiego. Lokal prowadzony jest przez polsko-włoskie małżeństwo: Marię i Fulvio. Pomaga im Tunezyjczyk Salvatore - prawdziwy ekspert we włoskich daniach. Mimo profesjonalnej załogi i ogromnego wsparcia, restauracja borykała się z coraz większymi problemami. Brak klientów i coraz niższe zyski sprawiły, że niezbędna stała się pomoc ekipy "Kuchennych Rewolucji" z Magdą Gessler na czele.
- Nie mam wykształcenia, nigdy nie pracowałam w gastronomii, więc nie potrafię poprowadzić kuchni. Nie wiem w sumie, jak to wszystko powinno wyglądać. Może źle narzucam pewne rzeczy?- zastanawiała się właścicielka.
- Według mnie, klienci w Bielsku nie są przygotowani na oryginalną, prawdziwą włoską kuchnię- uważał Fulvio.
Wystarczyła krótka wizyta gwiazdy, aby udało się odnaleźć główną przyczynę wszystkich niepowodzeń "Italii". Wbrew pozorom, wcale nie była to ogromna konkurencja. Co odkryła kulinarna ekspertka?
AR/AOS