"Galeria": Olga Borys pokazała brzuch

Podczas ostatniej imprezy aktorka niespodziewanie podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch. Swoim zaskakującym zachowaniem artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno!

Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania
Źródło zdjęć: © EastNews

/ 8Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania

Obraz
© EastNews

Sympatię widzów zyskała dzięki roli w sitcomie "Lokatorzy". Od czasu zakończenia jego realizacji oglądać ją można było w kilku popularnych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Ojciec Mateusz" czy "Galeria". Obecnie występuje przede wszystkim na scenach warszawskich teatrów. Jak twierdzi Olga Borys, przez ostatnie kilkanaście lat polski show-biznes bardzo się zmienił. Kiedyś wystarczyło mieć dobrego agenta, dziś liczą się jednak głównie znajomości. - Bardzo często jest tak, że gdy coś się nie udaje, coś nie wyszło, bierze się notes z numerami telefonów znajomych. Nagle dostaje się pracę, bo gdzieś się zadzwoniło - wyznała w wywiadzie dla Pudelka. Chociaż serialowa gwiazda praktycznie zniknęła z wizji, nie znaczy to, że dała o sobie zapomnieć. Co jakiś czas spotkać ją można na imprezach promocyjnych. Tak też było ostatnio, kiedy aktorka pojawiła się na prezentacji kolekcji Mum Me Code. Zapewne obecność Borys przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie jej dziwne zachowanie. Artystka niespodziewanie
podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch. Tym samym artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno! KJ/AOS

/ 8Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania

Obraz
© AKPA

Sympatię widzów zyskała dzięki roli w sitcomie "Lokatorzy". Od czasu zakończenia jego realizacji oglądać ją można było w kilku popularnych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Ojciec Mateusz" czy "Galeria". Obecnie występuje przede wszystkim na scenach warszawskich teatrów.

Jak twierdzi Olga Borys, przez ostatnie kilkanaście lat polski show-biznes bardzo się zmienił. Kiedyś wystarczyło mieć dobrego agenta, dziś liczą się jednak głównie znajomości.

- Bardzo często jest tak, że gdy coś się nie udaje, coś nie wyszło, bierze się notes z numerami telefonów znajomych. Nagle dostaje się pracę, bo gdzieś się zadzwoniło - wyznała w wywiadzie dla Pudelka.

Chociaż serialowa gwiazda praktycznie zniknęła z wizji, nie znaczy to, że dała o sobie zapomnieć. Co jakiś czas spotkać ją można na imprezach promocyjnych. Tak też było ostatnio, kiedy aktorka pojawiła się na prezentacji kolekcji Mum Me Code.

Zapewne obecność Borys przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie jej dziwne zachowanie. Artystka niespodziewanie podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch.

Tym samym artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno!

/ 8Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania

Obraz
© EastNews

Sympatię widzów zyskała dzięki roli w sitcomie "Lokatorzy". Od czasu zakończenia jego realizacji oglądać ją można było w kilku popularnych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Ojciec Mateusz" czy "Galeria". Obecnie występuje przede wszystkim na scenach warszawskich teatrów.

Jak twierdzi Olga Borys, przez ostatnie kilkanaście lat polski show-biznes bardzo się zmienił. Kiedyś wystarczyło mieć dobrego agenta, dziś liczą się jednak głównie znajomości.

- Bardzo często jest tak, że gdy coś się nie udaje, coś nie wyszło, bierze się notes z numerami telefonów znajomych. Nagle dostaje się pracę, bo gdzieś się zadzwoniło - wyznała w wywiadzie dla Pudelka.

Chociaż serialowa gwiazda praktycznie zniknęła z wizji, nie znaczy to, że dała o sobie zapomnieć. Co jakiś czas spotkać ją można na imprezach promocyjnych. Tak też było ostatnio, kiedy aktorka pojawiła się na prezentacji kolekcji Mum Me Code.

Zapewne obecność Borys przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie jej dziwne zachowanie. Artystka niespodziewanie podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch.

Tym samym artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno!

/ 8Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania

Obraz
© AKPA

Sympatię widzów zyskała dzięki roli w sitcomie "Lokatorzy". Od czasu zakończenia jego realizacji oglądać ją można było w kilku popularnych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Ojciec Mateusz" czy "Galeria". Obecnie występuje przede wszystkim na scenach warszawskich teatrów.

Jak twierdzi Olga Borys, przez ostatnie kilkanaście lat polski show-biznes bardzo się zmienił. Kiedyś wystarczyło mieć dobrego agenta, dziś liczą się jednak głównie znajomości.

- Bardzo często jest tak, że gdy coś się nie udaje, coś nie wyszło, bierze się notes z numerami telefonów znajomych. Nagle dostaje się pracę, bo gdzieś się zadzwoniło - wyznała w wywiadzie dla Pudelka.

Chociaż serialowa gwiazda praktycznie zniknęła z wizji, nie znaczy to, że dała o sobie zapomnieć. Co jakiś czas spotkać ją można na imprezach promocyjnych. Tak też było ostatnio, kiedy aktorka pojawiła się na prezentacji kolekcji Mum Me Code.

Zapewne obecność Borys przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie jej dziwne zachowanie. Artystka niespodziewanie podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch.

Tym samym artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno!

/ 8Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania

Obraz
© EastNews

Sympatię widzów zyskała dzięki roli w sitcomie "Lokatorzy". Od czasu zakończenia jego realizacji oglądać ją można było w kilku popularnych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Ojciec Mateusz" czy "Galeria". Obecnie występuje przede wszystkim na scenach warszawskich teatrów.

Jak twierdzi Olga Borys, przez ostatnie kilkanaście lat polski show-biznes bardzo się zmienił. Kiedyś wystarczyło mieć dobrego agenta, dziś liczą się jednak głównie znajomości.

- Bardzo często jest tak, że gdy coś się nie udaje, coś nie wyszło, bierze się notes z numerami telefonów znajomych. Nagle dostaje się pracę, bo gdzieś się zadzwoniło - wyznała w wywiadzie dla Pudelka.

Chociaż serialowa gwiazda praktycznie zniknęła z wizji, nie znaczy to, że dała o sobie zapomnieć. Co jakiś czas spotkać ją można na imprezach promocyjnych. Tak też było ostatnio, kiedy aktorka pojawiła się na prezentacji kolekcji Mum Me Code.

Zapewne obecność Borys przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie jej dziwne zachowanie. Artystka niespodziewanie podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch.

Tym samym artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno!

/ 8Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania

Obraz
© AKPA

Sympatię widzów zyskała dzięki roli w sitcomie "Lokatorzy". Od czasu zakończenia jego realizacji oglądać ją można było w kilku popularnych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Ojciec Mateusz" czy "Galeria". Obecnie występuje przede wszystkim na scenach warszawskich teatrów.

Jak twierdzi Olga Borys, przez ostatnie kilkanaście lat polski show-biznes bardzo się zmienił. Kiedyś wystarczyło mieć dobrego agenta, dziś liczą się jednak głównie znajomości.

- Bardzo często jest tak, że gdy coś się nie udaje, coś nie wyszło, bierze się notes z numerami telefonów znajomych. Nagle dostaje się pracę, bo gdzieś się zadzwoniło - wyznała w wywiadzie dla Pudelka.

Chociaż serialowa gwiazda praktycznie zniknęła z wizji, nie znaczy to, że dała o sobie zapomnieć. Co jakiś czas spotkać ją można na imprezach promocyjnych. Tak też było ostatnio, kiedy aktorka pojawiła się na prezentacji kolekcji Mum Me Code.

Zapewne obecność Borys przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie jej dziwne zachowanie. Artystka niespodziewanie podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch.

Tym samym artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno!

/ 8Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania

Obraz
© EastNews

Sympatię widzów zyskała dzięki roli w sitcomie "Lokatorzy". Od czasu zakończenia jego realizacji oglądać ją można było w kilku popularnych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Ojciec Mateusz" czy "Galeria". Obecnie występuje przede wszystkim na scenach warszawskich teatrów.

Jak twierdzi Olga Borys, przez ostatnie kilkanaście lat polski show-biznes bardzo się zmienił. Kiedyś wystarczyło mieć dobrego agenta, dziś liczą się jednak głównie znajomości.

- Bardzo często jest tak, że gdy coś się nie udaje, coś nie wyszło, bierze się notes z numerami telefonów znajomych. Nagle dostaje się pracę, bo gdzieś się zadzwoniło - wyznała w wywiadzie dla Pudelka.

Chociaż serialowa gwiazda praktycznie zniknęła z wizji, nie znaczy to, że dała o sobie zapomnieć. Co jakiś czas spotkać ją można na imprezach promocyjnych. Tak też było ostatnio, kiedy aktorka pojawiła się na prezentacji kolekcji Mum Me Code.

Zapewne obecność Borys przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie jej dziwne zachowanie. Artystka niespodziewanie podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch.

Tym samym artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno!

/ 8Aktorka znalazła się w samym centrum zainteresowania

Obraz
© AKPA

Sympatię widzów zyskała dzięki roli w sitcomie "Lokatorzy". Od czasu zakończenia jego realizacji oglądać ją można było w kilku popularnych serialach, takich jak "Na dobre i na złe", "Ojciec Mateusz" czy "Galeria". Obecnie występuje przede wszystkim na scenach warszawskich teatrów.

Jak twierdzi Olga Borys, przez ostatnie kilkanaście lat polski show-biznes bardzo się zmienił. Kiedyś wystarczyło mieć dobrego agenta, dziś liczą się jednak głównie znajomości.

- Bardzo często jest tak, że gdy coś się nie udaje, coś nie wyszło, bierze się notes z numerami telefonów znajomych. Nagle dostaje się pracę, bo gdzieś się zadzwoniło - wyznała w wywiadzie dla Pudelka.

Chociaż serialowa gwiazda praktycznie zniknęła z wizji, nie znaczy to, że dała o sobie zapomnieć. Co jakiś czas spotkać ją można na imprezach promocyjnych. Tak też było ostatnio, kiedy aktorka pojawiła się na prezentacji kolekcji Mum Me Code.

Zapewne obecność Borys przeszłaby niemal niezauważona, gdyby nie jej dziwne zachowanie. Artystka niespodziewanie podniosła bluzkę i zaprezentowała przybyłym na spotkanie gościom oraz fotoreporterom goły brzuch.

Tym samym artystce udało się osiągnąć jedno - znów zrobiło się o niej głośno!

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta