Gabryjelska nagle zniknęła z show-biznesu. Nie wszyscy wiedzą, kim jest jej mąż

Renata Gabryjelska w latach 90. została I wicemiss Polonia. Szybko rozpoczęła karierę modelki. Wysoka i szczupła zawojowała wybiegami. Brała udział w różnych sesjach (również do "Playboya"). Po kilku latach zaczęła też grać w filmach i serialach. Pojawiła się w "Girl Guide", "Złotopolskich", "Tygrysach Europy". W szczególności rola Ewy Kowalskiej w "Złotopolskich" przyniosła jej ogromną popularność. Sprawdzała się jako prezenterka telewizyjna.

W 2002 r. aktorka wyszła za mąż za Stanisława Tyczyńskiego, założyciela RMF FM, pierwszej komercyjnej stacji radiowej w Polsce. Biznesmena, który notowany był na liście najbogatszych Polaków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gabrylejska ostatecznie rozstała się z "Złotopolskimi" w 2003 r. Na wiele lat zniknęła z show-biznesu. W ubiegłorocznej rozmowie w serwisie cozatydzien.pl, przyznała, że wycofała się, bo po prostu wybrała miłość.

- Jestem człowiekiem, dla którego miłość była wartością nadrzędną i motorem do działania. Długo na nią czekałam. Pojawiła się niespodziewanie. Wywróciła moje życie do góry nogami. Zakochałam się. Byłam wtedy młoda, miałam 29 lat i dużo więcej odwagi. To był wybór serca. Jestem z moim Stasiem 20 lat. Kawał czasu. To pokazało mi że, choć to była emocjonalna decyzja, to nie był tylko kaprys. To, co zrobiłam, to podążanie za miłością i poszukiwanie jej w drugim człowieku - mówiła.

Nie oznacza to jednak, że Gabryjelska całkowicie porzuciła media. Aktorka postanowiła stanąć po drugiej stronie kamery. Zrealizowała kilka krótkometrażowych dokumentów. Cztery lata temu nakręciła swój pierwszy film fabularny "Safe Inside", anglojęzyczny thriller opowiadający o parze Amerykanów, która nie mając pieniędzy w trakcie podróży po Francji, zatrudnia się w pewnej rezydencji, skrywającej mroczne sekrety. Obraz zdobył nagrodę za najlepszy thriller na międzynarodowym festiwalu filmowym w San Diego.

Co ciekawe, 51-letnia dziś Gabryjelska powróciła ostatnio do modelingu. - Nie spodziewałam się, że ktoś dostrzeże we mnie potencjał, to duże zaskoczenie wrócić do modelingu. Ciało to wszystko pamięta. To jest "pyk" i się dzieje magia - powiedziała na początku tego roku w rozmowie z "Dzień dobry TVN".