Finał z rozmachem. Nowy sezon "Dark" jest jeszcze bardziej pokręcony

Myśleliście, że dwa sezony "Dark" były skomplikowane? Poczekajcie, aż zaczniecie oglądać sezon 3 i ostatni. Twórcy serialu postawili sobie poprzeczkę tak wysoko, że mogą stawać w mistrzostwach w skoku o tyczce. Tylko czy po drodze nie połamali sobie nóg?

Finał z rozmachem. Nowy sezon "Dark" jest jeszcze bardziej pokręcony
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

"Dark" to mocna marka. Niemiecka produkcja zahipnotyzowała swoją oryginalnością miliony widzów na świecie. Dwa sezony sprawdziły się bardzo dobrze. Historia Jonasa Kahnwalda od początku była skomplikowana, a kolejne odcinki tylko zakręcały fabułę jeszcze bardziej i bardziej. Kto podczas seansu na głos nie próbował wyjaśnić sobie i znajomym, kto jest kim i o co chodzi? Brawo, jesteście w mniejszości.

Zobacz zwiastun 3. sezonu "Dark"

Skomplikowane relacje rodzinne bohaterów "Mody na sukces" to przy "Dark" pikuś. Twórcy zdążyli już nas przyzwyczaić, że fabuła serialu to jedna wielka logiczna łamigłówka. Jest o tyle trudniej ją rozwiązać, bo aż do samego końca nie dostajemy wszystkich odpowiedzi na pytania, które pojawiają się nam w głowach podczas seansu.

Ale trzeba przyznać, że drugi sezon "Dark" zakończył się tak, że już prawie było wiadomo, że tę łamigłówkę rozwiązaliśmy. Hannah - mama Jonasa, dowiedziała się prawdy o swojej rodzinie i o podróżach w czasie.

Katharina, mama zaginionego Mikkela, też rozwiązała częściowo zagadkę ze zniknięciem syna i męża, i ruszyła w swoją własną podróż. U Jonasa jak zawsze sytuacja była skomplikowana, bo na koniec sezonu pojawiła się Martha i była kolejną osobą, która zamieszała w i tak już zagmatwanej fabule.

Obraz
© Materiały prasowe | Netflix

Trzeci sezon... obfituje w kolejne komplikacje. Scenarzyści idą na wojnę ze zdrowym rozsądkiem i naszymi przewidywaniami. Może to niemożliwe, ale udaje im się jeszcze bardziej utrudnić zrozumienie tego, co tak naprawdę dzieje się w Winden i między bohaterami.

Jonas rusza w kolejną podróż. Ani nie w przyszłość, ani w przeszłość. Tak, moi drodzy, do równoległej rzeczywistości.

Tam rodzinne koligacje wyglądają jeszcze inaczej. Szczególnie wyróżnia się sytuacja między Nielsenami a Hanną Kahnwald, czyli mamą Jonasa. W tej równoległej rzeczywistości też próbują zrozumieć, co dokładnie dzieje się w mieście, ale wiedzą stosunkowo mniej niż ci z rzeczywistości, którą oglądaliśmy w poprzednich dwóch sezonach.

Jonas próbuje dotrzeć do początku pętli, która prowadzi do apokalipsy. Żeby to skończyć, musi odnaleźć początek. I możecie się spodziewać, że nie jest to łatwa robota, gdy co rusz dowiaduje się czegoś nowego od osób z przyszłości, z przeszłości i z równoległego świata.

Obraz
© Materiały prasowe | Netflix

"Dark" ma swoją markę, to fakt. Jest mrocznie (w 3. sezonie nawet bardziej), są coraz to nowe komplikacje i tajemnice. Ale w którymś momencie to zaczyna być zbyt męczące, by czerpać z tego taką przyjemność, jak przy poprzednich dwóch sezonach.

Twórcy stworzyli pętlę, która powoli zaciska się im na wyobraźni. Balansują na granicy umęczenia widzów i niestety powoli odbierają im rozrywkę, która płynęła jeszcze wcześniej z odkrywania powiązań między bohaterami.

Obraz
© Materiały prasowe

Atmosfera, kadry, muzyka i obsada to dalej "Dark", które pokochaliśmy. Jednak trudno nie cieszyć się ze zbliżającego się finału tej historii. A zakończenie na pewno ucieszy bardziej niż kolejne niewiadome.

Premiera 3. sezonu serialu zaplanowana jest na 27 czerwca. Do tego czasu zdążycie jeszcze przypomnieć sobie, co działo się w poprzednich odcinkach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)