Finał roku "Jaka to melodia" zaskoczył nawet Janowskiego. Zapłakana uczestniczka opuściła studio
01.01.2018 18:54, aktual.: 02.01.2018 11:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie sądziliśmy, że finał roku "Jaka to melodia" może przysporzyć takich emocji. Jedna z uczestniczek programu źle zniosła porażkę i zapłakana opuściła studio. Zaskoczenia nie krył nawet prowadzący, Robert Janowski.
Pani Kinga wiernym fanom show była znana od dawna. Przez wiele odcinków przeszła jak burza. Zgadywała po tzw. jednej nutce najtrudniejsze utwory, niejednokrotnie wprawiając w osłupienie widzów, Janowskiego oraz internautów. Zdradziła, że od 16 roku życia marzyła o wzięciu udziału w ulubionym programie. W finale roku intuicja ją zawiodła.
W półfinale odcinka nie udało jej się prawidłowo odgadnąć tytułu piosenki Andrzeja Dąbrowskiego. "Do zakochana jeden krok" okazało się błędnym strzałem. Urocza blondynka nie potrafiła się z tym pogodzić. Wpadła w spazmy, zaczęła płakać, rzucać się, by ostatecznie ostentacyjnie opuścić studio.
Internauci nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli.
Nie zabrakło jednak słów wsparcia dla przegranej uczestniczki.
Finał roku 2017 "Jaka to melodia" z pewnością przejdzie do historii. Widzieliście?