Filozofujący punk
Poszczególne numery zina ukazywały się pod szyldem Prosiacek Publishing i oprócz komiksów, zawierały także opowiadania, wiersze i ilustracje. Większość z zamieszczonych w nich prac jest autorstwa Owedyka, ale znalazły się też takie, w których odpowiadał jedynie z grafikę. Całość była uzupełniana tworami innych osób.
22.11.2010 | aktual.: 29.10.2013 16:35
Prace publikowane w początkowych numerach zina były dość monotematyczne. Autor przedstawiał tam głównie odwieczną walkę rożnych subkultur oraz kpił z ich wartości. Kolejne numery nabrały odmiennego, mniej wojowniczego charakteru. Trzeciego "Prosiacka" zdominowały motywy religijne, które kulminację osiągnęły w numerze piątym, w którym Owedyk zamieścił "Genesis" - prolog do opublikowanej kilka lat później "Ósmej czary". Numer 6. to już katalog prac komiksowych i ilustratorskich drukowanych w rożnych magazynach i zinach ("Aqq", "QQRYQ", "Luzjuba Urłałczna", "Mać Pariadka"). Siódemkę stanowią "Bajki Urłałckie" czyli znane motywy ludowe, bajkowe i literackie, przedstawione na nowo. Igrając z nimi, Prosiak dał się ponieść wyobraźni. Janosik, Pinokio, chłop grający ze Śmiercią w kości- to znaki rozpoznawcze "Bajek Urłałckich". Resztę zbioru Kultury Gniewu stanowią głównie różnorodne tematycznie komiksowe shorty.
Niezwykle przyjemnie jest obserwować jak Krzysztof Owedyk rozwijał się jako scenarzysta. Początkowe proste, żeby nie napisać prostackie i hermetyczne historyki, z czasem ustępują miejsca przemyślanym, inteligentnym i zagadkowym fabułom. Widać po nich, że autor ma dużo do przekazania, szczególnie odnośnie szarej, polskiej rzeczywistości. Owedyk, rocznik '71, był świadkiem przemian, jakie zachodziły w naszym kraju w latach 1980-90, które wyraźnie go zainspirowały:Polska Wałęsy, rodząca się III RP, wzrastająca rola kleru. Bardzo ważna jest też dla niego tematyka religijna. Jest filozofem, który stawia pytania o człowieczeństwo, miejsce Boga w ludzkim życiu, ukazuje hipokryzję wierzących. Te scenariusze publikowane w "Prosiacku" często niosą w sobie depresyjny wydźwięk, a wykreowane przez niego postaci wymykają się jednoznacznej ocenie. Prosiackowe historie są bezpretensjonalne, ale niekoniecznie łatwe w odbiorze. Szkoda, że Owedyk obecnie zajmuje się głównie malarstwem, bo z pewnością realia
współczesnej Polski byłyby dla niego, świetnego obserwatora, źródłem materiału na kolejny obrazoburczy komiks.
Prosiak to bardzo wszechstronny artysta, operujący rożnymi stylami graficznymi w zależności od konwencji, w jakiej się porusza. Dobrze sprawdza się zarówno jako rysownik przypowieści, jak i ostrych, prześmiewczych komiksów punkowych czy realistycznych obyczajowych.
Co z tego, że wydany w twardej oprawie, co z tego, że nie w III obiegu, najważniejsze, że zbiór "Prosiacków" mamy możliwość ustawić obok innych klasyków polskiego komiksu. Krzysztof Owedyk, to autor, który współtworzył komiksową historię i jego prace na takie miejsce zasługują.