Filip Chajzer wrócił na wizję. Czy to oznacza, że poprowadzi też "Małych Gigantów"?
None
Co dalej z jego karierą?
Po kilku miesiącach przerwy Filip Chajzer wrócił do pracy w "Dzień dobry TVN". Jego pierwszym materiałem zrealizowanym dla porannego programu był ten opowiadający o mieszkającym w Polsce Libańczyku. Kilka dni później na antenie pojawił się kolejny reportaż - tym razem jednak w nieco bardziej humorystycznym tonie - o ośrodku rehabilitacyjnym dla jeży.
Widzowie nie kryją podziwu dla dziennikarza, dla którego powrót na wizję jest niewątpliwie najtrudniejszym egzaminem w życiu. Przypomnijmy, że 16 lipca br. w wypadku pod Płońskiem zginął Maksymilian, 9-letni syn Filipa Chajzera. Chłopiec, który podróżował autem z dziadkiem, nie przeżył zderzenia z naczepą tira stojącego na poboczu drogi.
Zrozpaczony tragedią prezenter niemal natychmiast zniknął z telewizji i show-biznesu. Na wszystkich imprezach, na których powinien się pojawić (m.in. Bal Fundacji TVN oraz gala z okazji 10-lecia "Dzień Dobry TVN"), zastępował go ojciec, Zygmunt Chajzer.
Dziś młody dziennikarz postanowił stawić czoła problemom i powoli wrócić do swoich obowiązków. Co dalej z jego karierą? Czy jest już na siłach, aby poprowadzić 2. edycję "Małych Gigantów".
Zobacz także: Filip Chajzer testuje nową linię metra
AR
Wszyscy mu kibicują
W tych trudnych chwilach Filip Chajzer może liczyć nie tylko na wsparcie rodziny i najbliższych przyjaciół, ale również widzów. Fani charyzmy i osobowości dziennikarza nie kryją radości, że ich ulubiony prezenter wreszcie wrócił na wizję.
- Filip! Chciałam tylko powiedzieć Ci, że twoje reportaże spokojnie mogą zastąpić niejeden serial komediowy oglądany kompulsywnie odcinek po odcinku. Powinny być wydawane na DVD! Każdy reportaż pozostawia po sobie poczucie niedosytu, że jest taki krótki. Umiesz rozbawić i poruszyć. Sposób, w jaki widzisz świat i ludzi, jest absolutnie wyjątkowy - czytamy w komentarzach na oficjalnej stronie "Dzień Dobry TVN" (zachowano oryginalną pisownię).
Powrót Chajzera na ekrany sprawił, że widzowie zaczęli zastanawiać się, czy znów zobaczą Filipa w roli prowadzącego talent-show "Mali Giganci". Czy istnieje taka szansa?
Co dalej z "Małymi Gigantami"?
Choć druga edycja "Małych Gigantów" pojawi się na ekranach dopiero wiosną przyszłego roku, już teraz trwają gorączkowe poszukiwania nowego gospodarza show z udziałem najmłodszych. Nikogo bowiem nie powinien dziwić fakt, że Filip Chazjer nie będzie w stanie poprowadzić programu, gdy na każdym kroku towarzyszyłaby mu gromadka rozbrykanych dzieci.
- Nie ma na razie oficjalnych decyzji w tej sprawie, ale dla wszystkich w TVN jest oczywiste, że to konieczność. Filipa po prostu trzeba kimś zastąpić w roli prowadzącego show. Praca z małymi dziećmi za bardzo przypominałaby mu syna. A na to jest za wcześnie - powiedziała "Faktowi" osoba związana ze stacją.
Jak podaje tabloid, w tej chwili najsilniejszymi kandydatami na miejsce Chajzera są Szymon Hołownia i syn serialowego doktora Lubicza z "Klanu", Robert Stockinger. Obaj związani są z TVN-em od wielu lat i znani są z dużego poczucia humoru. Czy któryś z nich rzeczywiście wystąpi w roli prowadzącego, dowiemy się za kilka miesięcy.
AR